[tag=720]
FC Barcelona[/tag] zremisowała (3:3) z Manchester City - w towarzyskim spotkaniu rozegranym w środowy (24.08.) wieczór na Camp Nou (relację znajdziesz TUTAJ >>). Głównym celem meczu była zbiórka funduszy na walkę z ALS (stwardnienie zanikowe boczne). Z tą chorobą walczy m.in. Juan Carlos Unzue - w przeszłości piłkarz katalońskiego klubu, a potem asystent trenera Luisa Enrique (w latach 2014-17).
Trenerzy obu ekip - tym razem - postanowili dać szansę piłkarzom, którzy w pierwszym meczach ligowych nowego sezonu nie mieli zbyt wiele okazji do gry. I tak w pierwszej "11" Barcelony wyszedł Pierre-Emerick Aubameyang, a nie Robert Lewandowski. Mieliśmy jeszcze nadzieję, że polski napastnik pojawi się na murawie w II połowie, ale miejsce Gabończyka zajął Memphis Depay.
Trzeba podkreślić, że obaj są bardzo blisko odejścia z Katalonii. Być może były to ostatnie chwile na Camp Nou. Aubameyang negocjuje z Chelseą (pisaliśmy o tym m.in. TUTAJ >>), a Depay po fiasku rozmów z Tottenhamem czy Juventusem jest ponoć coraz bliżej porozumienia z Manchesterem United.
ZOBACZ WIDEO: #ZPierwszejPiłki #16: Kochany Lewandowski, rośnie kadrowicz, puchary są blisko
Wracając do Lewandowskiego: jedyną aktywnością Polaka w środowy wieczór była... rozgrzewka. Schodząc po niej do szatni Lewandowski uciął sobie byłą pogawędkę z byłym kolegą z niemieckich boisk - Erlingiem Haalandem (film znajduje się na końcu artykułu). Kiedy nasz napastnik reprezentował Bayern Monachium, Norweg grał w koszulce Borussii Dortmund. Obaj napastnicy stoczyli wiele pojedynków.
Mówiło się nawet głośno, że Haaland miał być następcą Lewandowskiego w Monachium. Ostatecznie to Manchester City uprzedził Bayern w pogoni za niezwykle skutecznym zawodnikiem.
Tyle talentu w jednym miejscu - tak Barcelona nazwała w social mediach spotkanie Lewandowskiego z Haalandem.
Quant de talent en un sol vídeo... pic.twitter.com/zoZnKgkF21
— FC Barcelona (@FCBarcelona_cat) August 24, 2022