Piłkarze Rakowa Częstochowa mogli pluć sobie w brodę po pierwszym meczu, bo mimo iż wygrali, to zaledwie jednym golem. Tymczasem sytuacji stworzyli sobie tyle, że mogli przystąpić do rewanżu w dużo bardziej komfortowej sytuacji.
- Ta sytuacja jest bardzo podobna do tych, które już nie raz przeżywaliśmy, chociażby jesienią. W ciągu ostatnich czterech lat byliśmy w takim położeniu przynajmniej dziesięć razy. Moja drużyna jest bardzo doświadczona i zdajemy sobie sprawę, że spada na nas duża odpowiedzialność. Wychodzimy na boisko z nastawieniem, że przegrywamy 0:1 i trzeba szybko odrobić straty - mówił trener Jindrich Trpisovsky na konferencji prasowej.
Wie jednak, że jego drużynę czeka trudne zadanie w rewanżu. - Raków ma świetną defensywę. Nawet gdy atakuje, to na swojej połowie zostawia pięciu, a nawet sześciu zawodników. Mamy przed sobą kolejnego mocnego przeciwnika, który nie popełnia zbyt wielu błędów. Musimy ich do tego zmusić. Chcemy odpowiedzieć na to grą w innym, szybszym rytmie - podkreśla trener Slavii.
ZOBACZ WIDEO: Wielka radość Lewandowskiego. "Dostał najwspanialsze, piłkarskie zabawki świata"
- Spodziewamy się podobnej taktyki Rakowa do tej przed tygodniem. Oni za każdym razem grają bardzo podobnie. Przede wszystkim to my musimy zmienić swoją mentalność - musimy zagrać bardziej intensywnie, walecznie, agresywnie. Tego nam brakowało w Częstochowie. Chcę, żeby był ogień na boisku - dodał.
Czeskie zespoły radzą sobie w europejskich pucharach zdecydowanie lepiej niż polskie. Dopiero co do fazy grupowej Ligi Mistrzów awansowała Viktoria Pilzno. - W poprzednim sezonie graliśmy z Legią Warszawa i był to bardzo trudny dwumecz. Próbuję się trochę zorientować w polskiej piłce, bo polecani są nam niektórzy zawodnicy z tej ligi. Zauważyłem, że polskie drużyny mają niebezpieczny styl gry. Nie wiem, czy to wynika z tego, że Polacy mają trochę większego pecha przy losowaniu niż my. Trudno jest mi odpowiedzieć - przyznał.
Jednocześnie nie za bardzo chciał wchodzić w słowne przepychanki z trenerem Markiem Papszunem, który mocno skrytykował sędziów pierwszego spotkania. - Nie chciałbym odpowiadać na to pytanie. My zagraliśmy źle. Chciałbym się skupić na tym, co my możemy zmienić, a nie komentować pracę sędziów - podsumował trener Trpisovski.
Początek meczu w Pradze w czwartek 25 sierpnia o godzinie 19. Transmisja W TVP2. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.
CZYTAJ TAKŻE:
"Jedyny poukładany klub w Polsce". Tomaszewski od razu podał nazwę
Pracował w Rakowie. Teraz ostrzega przed Slavią Praga