Monachijski walec wciąż miażdży. Bolesny debiut Góralskiego w Bundeslidze

PAP/EPA / Radość piłkarzy Bayernu. Foto PAP/EPA
PAP/EPA / Radość piłkarzy Bayernu. Foto PAP/EPA

Nie było niespodzianki, bo być nie mogło. To była deklasacja. Bayern Monachium pokonał na wyjeździe VfL Bochum 7:0 i jest jedynym zespołem z kompletem punktów w Bundeslidze. W zespole gospodarzy w drugiej połowie zadebiutował Jacek Góralski.

Demolka. Nie ma mocnych na Bayern Monachium w tym sezonie. Różnica klas była widoczna gołym okiem. Kolejny raz dostaliśmy potwierdzenie, że życie w Monachium bez Roberta Lewandowskiego jest jak najbardziej możliwe.

Bawarczycy już do przerwy strzelili cztery gole, a mogli zdecydowanie więcej. Oni po prostu się bawili na boisku, choć dwie bramki zdobyli po ewidentnych pomyłkach rywali. Najpierw nie popisał się Manuel Riemann, który zaliczył pusty przelot po rzucie rożnym i gola strzelił Matthijs de Ligt. Ale to i tak nic w porównaniu z sytuacją z 33. minuty, gdy Cristian Gamboa tak źle wycofywał futbolówkę do własnego bramkarza, że po chwili na tablicy wyników było już 0:3. Ozdobą pierwszej części było jednak pierwsze trafienie, gdy po kapitalnej zespołowej akcji w okienko przymierzył Leroy Sane.

Co ciekawe, dopóki Bayern prowadził tylko jednym golem, VfL Bochum potrafiło się odgryźć. Najlepszą okazję zmarnował Anthony Losilla, który miał mnóstwo wolnego miejsca w polu karnym, ale zamiast do bramki, posłał piłkę w trybuny.

ZOBACZ WIDEO: Uderzyła jak Lewandowski! Gol stadiony świata

A po przerwie? Sielanka, ale i poważne podejście do tematu. Bo gra Bayernu nie różniła się niczym przy wyniku 0:0 i 4:0. Cały czas duża intensywność, wysoki pressing i nieprawdopodobnie dynamiczne kontrataki w imponującej liczbie zawodników, z którymi kompletnie nie radzili sobie zawodnicy z Bochum.

Wynik udało się jeszcze poprawić. Z rzutu karnego nie pomylił się Mane, a następnie Bawarczykom postanowił pomóc Cristian Gamboa, dla którego to spotkanie było prawdopodobnie najgorszym w karierze. Podsumował je golem samobójczym. Wszystko zwieńczył z delikatną pomocą rykoszetu Serge Gnabry'ego.

Nieco wcześniej na boisku zameldował się Jacek Góralski, dla którego był to debiut w Bundeslidze. Trudno o jakiekolwiek oceny. Polak przez ponad godzinę mógł jednak oglądać koncert Bayernu z perspektywy ławki, a następnie doświadczył tego na własnej skórze.

VfL Bochum - Bayern Monachium 0:7 (0:4)
0:1 Leroy Sane 4'
0:2 Matthijs de Ligt 25'
0:3 Kingsley Coman 33'
0:4 Sadio Mane 42'
0:5 Sadio Mane (k.) 60'
0:6 Cristian Gamboa (s.) 69'
0:7 Serge Gnabry 76'

Składy:

VfL: Manuel Riemann - Cristian Gamboa, Ivan Ordets (85' Erhan Masović), Dominique Heintz, Saidy Janko (70' Jordi Osei-Tutu) - Takuma Asano (68' Gerrit Holtmann), Kevin Stoeger, Anthony Losilla, Philipp Foerster (68' Jacek Góralski), Simon Zoller (85' Vasileios Lampropoulos) - Philipp Hofmann.

Bayern: Manuel Neuer - Benjamin Pavard (67' Noussair Mazraoui), Dayot Upamecano, Matthijs de Ligt, Lucas Hernandez (62' Josip Stanisić) - Kingsley Coman, Joshua Kimmich, Marcel Sabitzer (62' Ryan Gravenberch), Thomas Mueller (67' Serge Gnabry), Leroy Sane - Sadio Mane (72' Gabriel Vidović).

Żółte kartki: Janko (VfL).

Sędzia: Daniel Siebert.

*

Eintracht Frankfurt - 1.FC Koeln 1:1 (0:0)
1:0 Dajci Kamada 72'
1:1 Jan Thielmann 83'

[multitable table=1495 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
Sensacyjna zmiana na ławce trenerskiej Arki Gdynia? Pojawiło się nazwisko kandydata!
Hiszpański bramkarz w Rakowie? Były golkiper Athletic Bilbao łączony z wicemistrzem Polski!

Źródło artykułu: