Sensacja w Częstochowie! Raków pokonał faworyta, a to najmniejszy wymiar kary!

PAP / Waldemar Deska / Ivi Lopez
PAP / Waldemar Deska / Ivi Lopez

Raków Częstochowa pokonał po golach Iviego Lopeza i Frana Tudora czeskiego potentata Slavię Praga 2:1 w pierwszym meczu IV rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Częstochowianie mogli i powinni wygrać wyżej.

Kto był faworytem rywalizacji Rakowa Częstochowa ze Slavią Praga? Oczywiście zespół ze stolicy Czech, który w trzech ostatnich edycjach europejskich pucharów dochodził do ćwierćfinałów, gdzie przegrywał z Chelsea, Arsenalem i Feyenoordem. Raków walczył natomiast o marzenia o pierwszym w historii klubu awansie do fazy grupowej.

Zespół Marka Papszuna zdecydowanie się nie położył przed rywalem. Mecz od samego początku był bardzo intensywny. Slavia Praga nie potrafiła jednak zdominować Rakowa Częstochowa, który umiejętnie rozgrywał piłkę na połowie rywala. Czesi dali się zepchnąć do defensywy i można było przecierać oczy ze zdumienia, co robi zespół występujący w PKO Ekstraklasie.

Raków musiał jednak uważać na straty. Jedna z nich skończyła się groźnym strzałem Mosesa Usora, który w 18. minucie uderzył tuż obok bramki Kacpra Trelowskiego. W tym okresie to Slavia miała więcej do powiedzenia, ale jak to bywa w piłce nożnej - im lepiej, tym gorzej.

ZOBACZ WIDEO: Co z trenerem Lecha? Nie wszystkim podobają się treningi

Właśnie, gdy Slavia miała więcej do powiedzenia, bramkę dla Rakowa zdobyła gwiazda polskiej ligi - Ivi Lopez. W 29. minucie minął dwóch rywali i strzałem zza pola karnego pokonał Alesa Mandousa. Raków objął prowadzenie i wcale nie cofnął się do defensywy. Wręcz przeciwnie - groźne strzały oddali Patryk Kun oraz kolejny raz Ivi Lopez, Czesi jednak tym razem zachowali czujność w defensywie.

Przed samym końcem pierwszej połowy piłkarz Slavii Praga zagrał ręką w polu karnym, jednak jak wiemy UEFA nie zauważa podstaw do stosowania VAR-u na tym etapie i w czwartek w Częstochowie na meczu decydującym o milionach Euro i o rozstawieniach w kolejnych latach go nie było. 24 godziny później w Chojnicach, na meczu Fortuna I ligi Chojniczanki z Górnikiem Łęczna już będzie.

Piłkarze Rakowa Częstochowa zaczęli bardzo dobrze drugą połowę i szansę na podwyższenie wyniku miał Kun. Niestety to Czesi cieszyli się ze zdobytej bramki. Po stałym fragmencie gry do piłki doszedł Tomas Holes, który zdecydował się na "centrostrzał", posyłając piłkę za kołnierz Trelowskiego.

Jak odpowiedział Raków? Najlepiej, jak tylko mógł! Pierwsza akcja po straconym golu, długie podanie w kierunku Frana Tudora i Chorwat strzałą prawą nogą pokonał Mandousa. Raków odzyskał prowadzenie!

Grający na najgorszym stadionie w PKO Ekstraklasie Raków Częstochowa dążył do zdobycia kolejnych bramek, a Slavia broniła się coraz bardziej rozpaczliwie. Gole tego dnia już nie padły. Szczególnie żałować można nieczystego uderzenia Bartosza Nowaka w sytuacji sam na sam, w piątej minucie doliczonego czasu gry i co prawda Raków wygrał, jednak zaliczka przed rewanżem w Pradze nie tylko mogła, ale i powinna być wyższa. Ważne jednak, że w końcówce nie padł żaden przypadkowy gol, który mógł skomplikować sytuację częstochowianom.

Przypomnijmy, że Lech Poznań - drugi polski zespół grający w IV rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy o godzinie 20:30 rozpocznie mecz z mistrzem Luksemburga, Football 1991 Dudelange. 

Raków Częstochowa - Slavia Praga 2:1 (1:0)
1:0 - Ivi Lopez 29'
1:1 - Tomas Holes 60' 
2:1 - Fran Tudor 61'

Składy:

Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Stratos Svarnas, Zoran Arsenić, Milan Rundić - Fran Tudor (82' Bartosz Nowak), Walerian Gwilia, Giannis Papanikolaou (82' Szymon Czyż), Patryk Kun - Władysław Koczerhin (46' Mateusz Wdowiak), Sebastian Musiolik (61' Vladislavs Gutkovskis), Ivi Lopez (87' Wiktor Długosz).

Slavia Praga: Ales Mandous - Ivan Schranz, Aiham Ousou, Eduardo Santos (46' Ibrahim Traore), Murphy Dorley (40' Srdjan Plavsić) - Moses Usor, Christ Joel Tiehi, Tomas Holes, Petr Sevcik, Peter Olayinka - Ondrej Lingr (65' Matej Jurasek).

Żółte kartki: Papanikolau, Ousou (Raków), Lingr, Wdowiak (Slavia).

Sędzia: Rohit Saggi (Norwegia).

Widzów: 5 500.

Czytaj także: 
Niesamowity gol w meczu Rakowa 
Milik na celowniku giganta

Źródło artykułu: