Piotr Mandrysz (trener Pogoni Szczecin): Spotkanie nie było łatwe, bo z reguły tak bywa, gdy do klubu przychodzi nowy trener. Piłkarze mają czystą kartę i chcą się pokazać z jak najlepszej strony. To na pewno było widać w poczynaniach zespołu gospodarzy - grali bardzo zdyscyplinowanie taktycznie, powiedziałbym, że byli cofnięci i szukali szansy w kontrataku. Było nam bardzo ciężko przebić się przez zasieki - stąd mecz może nie był porywającym widowiskiem. Na pewno chcieliśmy wygrać, ale nie zawsze się da wygrać. Zremisowaliśmy, jak myślę z przeciwnikiem, który na pewno będzie pod okiem trenera Białka grał coraz lepiej i musimy to przyjąć. Żałuję, że w kilku sytuacji sytuacjach które mieliśmy zabrakło nam ostatniego podania, lepszego rozegrania piłki w końcówce. Muszę też powiedzieć na usprawiedliwienie piłkarzy, że na takim boisku bardzo ciężko grać, bo nie przypominało ono boiska pierwszoligowego.
Janusz Białek (trener Stali Stalowa Wola): Nie będę oryginalny. Powiem tylko, że bardzo się cieszę z tego punktu z takim wymagającym przeciwnikiem. Przede wszystkim przepraszam za głos (trener Stali był mocno zachrypnięty dop. red.). Widać było, że chcieliśmy bardzo, że zawodnicy rzucili wszystko, co w tym momencie mają, na szalę. Wystarczyło to na remis. Jestem zadowolony i gratuluję dobrego meczu.
Marcin Woźniak (piłkarz Pogoni Szczecin): Mecz był dosyć wyrównany, mieliśmy może lekką przewagę. My przynajmniej próbowaliśmy cokolwiek pograć piłką. Trochę przeszkadzało w tym boisko, ale ono dla obu drużyn było takie samo. Ciężko było zagrać piłkę na napastnika. Stal bardzo dobrze się broniła, przerywali każdy nasz atak. Ciężko tak się gra.
Radosław Janukiewicz (piłkarz Pogoni Szczecin): Ciężko pracowałem na treningach, trener zauważył moją dobrą dyspozycję. Myślę, że na pewno go nie zawiodłem. Nie miałem zbyt dużo pracy w tym spotkaniu, strzał w końcówce, parę dośrodkowań. Czasami jest jeden strzał w meczu i trzeba do obronić. Cieszę się z tego, że zagraliśmy na zero. To zasługa całego zespołu.
Jacek Maciorowski (piłkarz Stali Stalowa Wola): Nie zadowala nas jeden punkt. Mieliśmy w końcówce dogodną sytuację, trzeba było strzelić. Teraz gra się tak, że kto strzela, ten wygrywa. Ogólnie był to mecz walki. Trochę włożyliśmy serca, ale nie udało się wygrać.