Były reprezentant Polski utrzymał miejsce w podstawowym składzie "Młotów". Niestety, już w pierwszej części spotkania z Manchesterem City Łukasz Fabiański doznał kontuzji. Bramkarz próbował kontynuować grę z grymasem bólu na twarzy, ostatecznie w 28. minucie zmienił go Alphonse Areola.
Polski bramkarz zderzył się z Erlingiem Haalandem. Odczuwany przez Fabiańskiego ból był duży i obawiano się, że golkiper doznał poważnego urazu. Zwłaszcza, że zdrętwiała mu noga. Po badaniach okazało się, że zbity został mięsień czworogłowy uda.
Serwis whufc.pl przekazał pozytywne wieści. Uraz nie jest groźny, a Fabiański wkrótce ma wrócić do treningów. Nie jest wykluczone, że Polak zagra już w niedzielnym wyjazdowym spotkaniu przeciwko Nottingham Forest.
Jak poinformował dziennikarz Marcin Rosłoń, Fabiański przeszedł zabiegi u fizjoterapeuty, by nie odczuwał już bólu mięśnia. - Na szczęście nic dodatkowego nie trzeba będzie wykonywać i w związku z tym, mamy bardzo optymistyczną prognozę, że za kilka dni Fabian wróci do treningu na pełnych obrotach - powiedział.
Z kolei portal westhamzone.com przekazał, że takie dolegliwości zwykle mijają po dwóch czy trzech dniach.
Czytaj także:
Kolejne brudy w FC Barcelonie wychodzą na jaw! Klub grozi postępowaniem prawnym
I to jest atmosfera. Zobacz, co zrobił "Lewy"
ZOBACZ WIDEO: Gol marzenie! Tylko zobacz, skąd oddał strzał