Pierwszy raz beniaminka. Śląsk Wrocław spał, Śpiączka strzelał

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: radość piłkarzy Korony Kielce
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: radość piłkarzy Korony Kielce

Po powrocie do PKO Ekstraklasy Korona Kielce odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie 2022/23. Drużyna prowadzona przez Leszka Ojrzyńskiego 3:1 pokonała Śląsk Wrocław.

Korona Kielce miała nadzieję na pierwszą wygraną po awansie do PKO Ekstraklasy. Statystyki były po stronie gospodarzy, którzy ze Śląskiem wygrali cztery ostatnie domowe spotkania.

Od początku aktywniejsi w ofensywie byli zawodnicy beniaminka. Śląsk nie zamierzał atakować. Korona długo nie potrafiła zagrozić rywalom, ale w końcu zadała cios.

W 27. minucie z prawej strony dośrodkował solenizant Adam Deja, a Bartosz Śpiączka uderzeniem głową z trudnej pozycji zdobył swoją pierwszą bramkę w nowych barwach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zrobił to dwa razy z rzędu. Tak się zabawił piłkarz Realu

Strata gola nie obudziła graczy Śląska. To kielczanie cały czas byli aktywniejsi i w 35. minucie podwyższyli wynik. W narożniku pola karnego miejsce do uderzenia znalazł sobie Jakub Łukowski. Oddał kapitalny strzał, przy którym Michał Szromnik był bez szans.

W przerwie Ivan Djurdjević dokonał dwóch zmian. Roszady szybko przyniosły efekt. W 48. minucie indywidualną akcją popisał się John Yeboah. Rezerwowy w prosty sposób minął Kyryło Petrowa, uderzył między nogami Deji. Zasłonięty Konrad Forenc  nie był w stanie skutecznie interweniować. Chwilę później mógł być remis. Yeboah tym razem dogrywał, ale bramkarz odbił strzał Caye Quintany.

Dobry początek zaostrzył nadzieje na dobrą 2. połowę. Jednak w kolejnych minutach mniej działo się pod bramkami. W obrazie gry niewiele wnosiły także zmiany przeprowadzane przez szkoleniowców obu zespołów.

Wrocławianie okazję na wyrównanie stworzyli sobie w 74. minucie, kiedy mocny strzał Patricka Olsena zdołał sparować Forenc. Po tej akcji Śląsk na moment na dłużej zbliżył się pod bramkę kielczan.

W końcowych minutach wrocławianie szukali remisu. W 87. minucie z rzutu wolnego uderzył Adrian Łyszczarz, Forenc zdołał odbić piłkę. Lepszej okazji na wyrównanie goście już jednak sobie nie stworzyli. W doliczonym czasie Korona zadała trzeci cios. Piłkę głową zgrał Mario Zebić, a Śpiączka, również głową, ustalił wynik gry.

Korona Kielce - Śląsk Wrocław 3:1 (2:0)
1:0 - Bartosz Śpiączka 27'
2:0 - Jakub Łukowski 35'
2:1 - John Yeobah 48'
3:1 - Bartosz Śpiączka 90+4'

Składy:

Korona Kielce: Konrad Forenc - Sasa Balić, Kyryło Petrow Miłosz Trojak, Adrian Danek - Jakub Łukowski (62' Luka Zarandia), Dalibor Takac (62' Oskar Sewerzyński), Adam Deja (78' Mario Zebić), Jacek Podgórski (62' Jacek Kiełb) - Marcin Szpakowski (74' Roberto Corral), Bartosz Śpiączka.

Śląsk Wrocław:
 Michał Szromnik - Patryk Janasik, Konrad Poprawa, Daniel Leo Gretarsson, Victor Garcia - Patrick Olsen - Piotr Samiec-Talar (46' Nahuel Leiva), Petr Schwarz (66' Adrian Łyszczarz), Javier Ajenjo Hyjek (66' Michał Rzuchowski), Dennis Jastrzembski (46' John Yeobah) - Caye Quintana (82' Sebastian Bergier).

Żółte kartki: Deja, Balić, Sewerzyński (Korona) oraz Olsen (Śląsk).

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Czytaj także:
Piłkarze Ruchu Chorzów znowu to robią. Trener tonuje nastroje
Katastrofa Lecha. Kibice w szoku

Źródło artykułu: