Lech Poznań niemal pewny awansu, co ze składem? Jasny przekaz trenera

Getty Images / Marko Prpic/Pixsell/MB Media / Na zdjęciu: John van den Brom
Getty Images / Marko Prpic/Pixsell/MB Media / Na zdjęciu: John van den Brom

Awans do III rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy Lech ma w zasadzie w kieszeni, ale to nie oznacza, że w rewanżu z Dinamem Batumi zagra rezerwowym składem. Taki scenariusz wykluczył trener John van den Brom.

"Kolejorz" wciąż nie może występować w optymalnym zestawieniu, a powodem są problemy zdrowotne. Nadal nie uporali się z nimi Bartosz Salamon, Antonio Milić, Adriel Ba Loua i Radosław Murawski. Kłopoty z infekcjami mieli też ostatnio Alan Czerwiński oraz Maksymilian Pingot.

- Nie mamy żadnych powrotów, a do grona nieobecnych dołączył Afonso Sousa, który też jest chory - przekazał trener mistrza Polski, John van den Brom.

Absencji zatem nie brakuje, lecz ci, którzy są zdrowi, raczej nie będą oszczędzani. Mimo że w Poznaniu lechici triumfowali 5:0, nie traktują rewanżu jak meczu, w którym można wystawić rezerwowy skład.

ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność

- Mogą być jakieś zmiany w podstawowej jedenastce, jednak nie należy się spodziewać, że nagle wymienimy połowę składu. Jesteśmy dobrze zregenerowani, zwłaszcza że w weekend nie rozgrywaliśmy spotkania ligowego. Poza tym dużo łatwiej odzyskać siły po zwycięstwie - zaznaczył van den Brom.

W Gruzji nie zobaczymy jeszcze pozyskanego w tym tygodniu Filipa Dagerstala. Szwedzki obrońca na razie przede wszystkim aklimatyzuje się w zespole. - Pracuje indywidualnie, szykujemy go na niedzielne ligowe starcie z Wisłą Płock - dodał trener.

Rewanżowy mecz II rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy Dinamo Batumi - Lech Poznań rozpocznie się w czwartek o godz. 19.00. Transmisja w TVP Sport.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Źródło artykułu: