Cztery gole w meczu Barcelony z Juventusem. Lewandowski bezbarwny

Getty Images / Omar Vega / Lewandowski w drugim sparingowym meczu w barwach Barcelony
Getty Images / Omar Vega / Lewandowski w drugim sparingowym meczu w barwach Barcelony

FC Barcelona zremisowała w meczu towarzyskim z Juventusem 2:2. Dwa fantastyczne gole dla Blaugrany strzelił Ousmane Dembele, a dla rywali dwukrotnie trafiał Moise Kean. Robert Lewandowski zanotował przeciętny występ i niczym się nie wyróżnił.

Trener Xavi powoli wprowadza Roberta Lewandowskiego do zespołu Barcelony. Było 45 minut z Realem Madryt, teraz otrzymał trochę więcej czasu w starciu z Juventusem. Gola znów nie strzelił, oddał dwa kiepskie strzały z dystansu, a raz znalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu i uderzył minimalnie nad bramką. Był to bardzo dyskretny występ kapitana reprezentacji Polski.

Tego samego nie można powiedzieć o Ousmane Dembele. Francuz zagrał wprost wybornie, a do tego strzelił dwa kapitalne gole, gdy w pojedynkę wymanewrował całą defensywę Juventusu, dwukrotnie nie dając najmniejszych szans na interwencję Wojciechowi Szczęsnemu. Polak błysnął raz, gdy w końcówce pierwszej połowy w znakomitym stylu obronił potężny strzał Francka Kessiego z kilku metrów.

Sam mecz? Miał różne fazy, ale zdecydowanie częściej przeważał zespół ze stolicy Katalonii. Barcelona zakładała wysoki pressing, z którym rywale kompletnie sobie nie radzili i często tracili piłkę już na własnej połowie. Niemniej, Stara Dama również potrafiła się odgryźć. Głównie dzięki indywidualnym rajdom poszczególnych zawodników i - to trzeba podkreślić - złej organizacji Barcy w defensywie.

ZOBACZ TAKŻE: Klopp o Lewandowskim

W defensywie czasem był kryminał, a stracony gol najlepiej o tym świadczy. Juan Cuadrado miał mnóstwo miejsca po lewej stronie boiska, zagrał na jeden kontakt wzdłuż pola karnego, a Moise Kean dopełnił formalności z paru metrów. Ten sam piłkarz na początku drugiej połowy zrównał się w liczbie strzelonych goli z Dembele.

Następnie mieliśmy całe mnóstwo zmian w obu zespołach. I o ile nie odbiło się to negatywnie na drużynie Barcelony, o tyle Juventus wyraźnie spuścił z tonu. Dość powiedzieć, że Blaugrana bardzo mocno przycisnęła. W jednej akcji dwukrotnie stał jak wryty Mattia Perin, gdy najpierw Raphinha, a chwilę później Ansu Fati trafiali w obramowanie bramki.

Barcelona przeważała, miała sporo okazji, w końcówce blisko był m.in. Gavi, jednak wynik się już nie zmienił.

FC Barcelona - Juventus FC 2:2 (2:1)
1:0 Ousmane Dembele 34'
1:1 Moise Kean 39'
2:1 Ousmane Dembele 40'
2:2 Moise Kean 52'

Składy:

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen (46' Inaki Pena) - Sergi Roberto (32' Sergino Dest, 78' Marc Casado), Andreas Christensen (62' Gerard Pique), Eric Garcia (46' Frenkie de Jong), Jordi Alba (62' Alex Balde) - Nico Gonzalez (46' Gavi), Sergio Busquets (46' Miralem Pjanić), Franck Kessie (62' Pablo Torre) - Ousmane Dembele (46' Raphinha, 77' Ez Abde), Robert Lewandowski (62' Memphis Depay), Pierre-Emerick Aubameyang (46' Ansu Fati, 77' Alex Collado).

Juventus: Wojciech Szczęsny (46' Mattia Perin) - Danilo (61' Mattia Compagnon), Leonardo Bonucci (46' Federico Gatti), Bremer (59' Daniele Rugani), Alex Sandro (60' Luca Pellegrini) - Angel Di Maria (77' Nicolo Cudrig), Denis Zakaria, Manuel Locatelli (61' Nicolo Fagioli), Nicolo Rovella, Juan Cuadrado (77' Tommaso Barbieri) - Moise Kean (77' Matias Soule).

Żółte kartki: Alex Collado (FC Barcelona) oraz Di Maria, Barbieri (Juventus).

Sędzia: Elton Garcia (USA).

CZYTAJ TAKŻE:
West Ham nie ustaje w walce o Piotra Zielińskiego. Anglicy podnoszą ofertę
Lech Poznań poznał możliwego przeciwnika w drodze do grupy LKE

Komentarze (86)
avatar
Poot-Cris
27.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Pod komentarzem o treści... - - - "ciekawe ilu "komentujących" dzisiejszy mecz oglądało faktycznie to spotkanie a ilu posiłkuje się tym co napisane jest powyżej. Jeżeli ktoś SPECJALNIE wstał wc Czytaj całość
avatar
M53
27.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
Cierpliwie czekam na fajerwerki techniczne, błyskotliwe dryblingi i grad goli RL12, które mają otworzyć oczy niedowiarkom i hejterom. Ciekawe czy się doczekam. 
avatar
Na worku szef
27.07.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
W jednym meczu nie strzelił gola i lament. To znacz jakim dobrym był piłkarzem w Niemczech. 
avatar
Dany101
27.07.2022
Zgłoś do moderacji
3
6
Odpowiedz
Robert L. może i błyszczał na poziomie ligi niemieckiej, ale przymomnijmy że liga hiszpanska to już o wiele wyższy poziom. 
avatar
Witalis
27.07.2022
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
No proszę, byle treningowy mecz też jest dla ułomnych trolli okazją, by wypełznąć spod kamienia, zawarczeć na forum i poprawić swoje ego :) Brawo Wy! :D