FC Barcelona nie ustaje w poszukiwaniach defensora. Od dłuższego czasu na ich radarze znajdował się zawodnik Sevilli Jules Kounde. Jednak wiele wskazuje na to, że Chelsea sprzątnie im go sprzed nosa.
Dowodzą tego najnowsze doniesienia Fabrizio Romano, który twierdzi, że "The Blues" czują się pewni pozyskania 23-latka, po tym jak złożyli ofertę o wartości 55 mln funtów. A to właśnie takiej kwoty oczekiwali "Los Nervionenses".
Ale "Blaugrana" jest przygotowana na taką ewentualność i przygotowała już nawet "Plan B", jak twierdzi portal fichajes.net. A nim ma być hiszpański defensor Manchesteru City, Aymeric Laporte.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w Barcelonie. Jak to wpłynie na jego grę w reprezentacji Polski?
28-latek w minionym sezonie rozegrał 33 spotkania na boiskach Premier League, strzelając w ramach nich cztery bramki. Na swoim koncie ma także dziewięć występów w Lidze Mistrzów i dwa w FA Cup, co daje sumę 44 meczów w poprzedniej kampanii.
Hiszpan do "Obywateli" trafił w 2018 roku. Przeszedł on wówczas z Athleticu Bilbao za 65 mln euro. Wcześniej reprezentował jeszcze barwy hiszpańskiej Basconii oraz drużyny młodzieżowej francuskiego Bayonne.
Kibice FC Barcelony z wielką niecierpliwością czekają na nowy sezon i nic w tym dziwnego. Ich klub imponująco rozgrywa letnie okienko transferowe, ściągając chociażby Roberta Lewandowskiego czy Raphinhę. Być może wkrótce do grona najnowszych nabytków dołączy także Laporte.
Kolejna bitwa Bayernu z Barceloną
Nie chciał grać "u Putina". Wszystko wskazuje na to, że reprezentant Polski znalazł nowy klub