W tym momencie Bayern Monachium jest na szczycie klubów, które tego lata wydały najwięcej pieniędzy na nowych zawodników. Wg fachowego portalu transfermarkt.de, mistrzowie Niemiec zapłacili dotychczas blisko 118 mln euro. Najwięcej kosztował Matthijs de Ligt (wg transfermarkt.de jest to kwota 67 mln).
Gdzie się plasuje FC Barcelona? Niedaleko, bo na czwartym miejscu, ale z niewielką stratą nawet do Bayernu. Dotychczas Duma Katalonii wydała 103 mln euro, a więc 15 mniej niż monachijczycy.
Warto jednak podkreślić, że oba kluby wciąż aktywnie biorą udział w kolejnych rozmowach. Bayern Monachium naciska na RB Lipsk ws. Konrada Laimera i jeśli transakcja dojdzie do skutku, to będzie kosztował około 20 mln euro. Niemcy rozmawiają także z Rennes o 17-letnim Mathysie Telu.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa o agencie Lewandowskiego. "Znam go osobiście, to szczwany lis"
Z kolei prezydent Barcelony jasno powiedział, że teraz czas na wzmocnienie defensywy. Tylko kwestią czasu powinno być zakontraktowanie Cesara Azpilicuety z Chelsea. To będą jednak "drobne", ponieważ 32-latek ma kosztować około 5 mln euro.
Dużo więcej trzeba będzie zapłacić za Julesa Kounde z Sevilli. Tutaj kwota transakcji ma wynieść 65 mln euro. Na francuskiego obrońcę chrapkę ma także Chelsea, która już proponowała 55 mln, ale usłyszała "nie". Sam zawodnik woli przenieść się na Camp Nou i być częścią odradzającej się Barcelony.
Ostatnim transferem Barcy ma być Marcos Alonso. Podobnie jak Azpilicueta, ma kosztować co najwyżej kilka milionów euro.
Jeśli wszyscy wymienione transfery dojdą do skutku, to Barcelona zostawi latem na rynku transferowym około 180 mln euro.
Suma transferów (stan na 20 lipca, kwoty wg transfermarkt.de):
Klub | Wydatki transferowe |
---|---|
Bayern Monachium | 117,5 mln euro |
Manchester City | 108,75 mln euro |
Leeds United | 105,64 mln euro |
FC Barcelona | 103 mln euro |
Tottenham Hotspur | 101,9 mln euro |
Arsenal | 97,06 mln euro |
Zobacz także: Jest! To stało się naprawdę: Robert Lewandowski w Barcelonie!
Zobacz także: Kamil Syprzak ma radę dla Roberta Lewandowskiego. "Długo to za mną chodziło"