Robert Lewandowski w poprzednim sezonie znów był najskuteczniejszym piłkarzem świata. Zdobył dla mistrza Niemiec aż 50 bramek, podczas gdy Pierre-Emerick Aubameyang, Memphis Depay, Sergio Aguero (dopóki nie zakończył kariery z powodu zdrowia), Luuk de Jong, Martin Braithwaite i Ferran Jutgla łącznie strzelili dla Barcelony 38 goli.
Napastnicy żyją z podań, ale czy te liczby faktycznie oznaczają że "Lewy" dobrowolnie wyjechał z El Dorado i przeniósł się do miejsca, w którym będzie cierpiał na brak odpowiedniej jakości serwisu?
Muellerdowski
Nie byłoby aż 19 trofeów Bayernu w "erze Lewego" bez bramek Polaka, a tych nie byłoby bez wsparcia kolegów, o których Lewandowski nie zapominał, gdy odbierał nagrody indywidualne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!
Legendą obrosła jego współpraca z Thomasem Muellerem. Nie bez przyczyny Niemcy nazwali ich duet "Muellerdowski". Polak strzelił w karierze ponad 600 bramek, ale to właśnie Niemiec jest jego najlepszym asystentem.
I najlepszym w ogóle: w każdym trzech z ostatnich sezonów Bundesligi z jego podań Bayern zdobywał po 21 bramek. W rozgrywkach 2019/20 ustanowił rekord ligi, który potem dwukrotnie powtórzył.
W ostatnim sezonie wykreował 139 akcji, po których Bawarczycy oddali strzał. Dodatkowo mistrz świata z 2014 roku wykonał 72 kluczowe podania. Nie było w Bundeslidze lepszego piłkarza pod tym względem.
Z "Lewym" rozumieją się bez słów. W minionych rozgrywkach z jego podań zdobył 8 bramek. "Muellerdowski" był najlepiej funkcjonującym duetem w niemieckiej lidze.
Odpowiednik w FC Barcelonie
Kto w Barcelonie może być nowym Muellerem dla Lewandowskiego? Opcje są dwie i obu będziemy szukać z boku boiska, a nie w środku, jak w przypadku Mullera. Chodzi o Jordiego Albę i Ousmane'a Dembele.
Alba ma opinię "ukrytego rozgrywającego". Jest lewym obrońcą, ale jego wpływ na ofensywę zespołu jest imponujący. Już raz stworzył zabójczą parę. Jego współpraca z Leo Messim ma podobny status co "Lewego" z Muellerem.
Statystyki ofensywne Alby, jak na bocznego obrońcę, są imponujące. W 30 ligowych meczach udało mu się stworzyć 84 akcje prowadzące do oddania strzału przez zawodników "Blaugrany". Wykonał także 58 kluczowych podań. "Lewy" może zatem liczyć na dobrą obsługę ze strony Alby.
Uskrzydleni
W Bayernie za wsparcie ze skrzydeł odpowiadali Serge Gnabry, Kingsley Coman, Leroy Sane i Jamal Musiala. Przełożyło się to w minionym sezonie za 324 zakończone strzałem akcje mistrza Niemiec. Na koncie mają też 150 kluczowych podań.
Skrzydłowi mają też robić przewagę. Gnabry, Coman, Sane i Musiala podjęli 361 prób dryblingu ze skutecznością 56 procent. Nie jest to wynik zły, każda taka akcja prowadzi do zdobycia przestrzeni i zbliżenia się do bramki rywali.
Problem w tym, że asystowali bardzo rzadko. Łącznie zaliczyli tylko o jedno ostatnie podanie więcej niż sam Muller. Serwisu z bocznych stref "Lewy" nie miał najlepszej jakości.
Przebudzenie Dembele i brazylijska fantazja
"Blaugrana" wydaje się dysponować nieco mocniejszymi skrzydłami, ale problemem jest ich kruchość. Ousmane Dembele i Ansu Fati mają olbrzymi potencjał, ale częściej się leczą. Fati grał tak mało, że analiza jego statystyk może być mylna.
Francuz natomiast w minionym sezonie pokazał, że - o ile jest zdrowy - potrafi wejść na bardzo wysoki poziom. Aż 57 z 92 prób dryblingu mu się udało. Doprowadził do 82 uderzeń, a na mecie sezonu miał 46 kluczowe podania. Asysty? 13, czyli najwięcej w zespole.
Ze względu na dużą podatność na kontuzję, Xavi nie może jednak opierać skrzydeł tylko na nim i Fatim, dlatego w styczniu Barca sprowadziła Ferrana Torresa, a teraz Raphinhę. Ten drugi to odkrycie minionego sezonu Premier League i selekcjonera reprezentacji Brazylii Tite.
Może nie imponuje skutecznością dryblingów, bo tę miał na poziomie 32 proc. ale z drugiej strony udanych miał aż 49. Słowem: jest odważny i nie kalkuje, bo wchodził w drybling aż 149 razy.
Dryblerzy są indywidualistami, ale Rapinha wypada bardzo dobrze pod względem akcji prowadzących do oddania strzału. Takich miał 119 - 37 więcej od Dembele, a grał przecież w zespole broniącym się przed spadkiem z Premier League. Do tego dołożył 65 kluczowych podań.
Torres odszedł z Man City do Barcelony, bo u Pep Guardioli był nisko w hierarchii skrzydłowych, ale wpadł z deszczu pod rynnę, bo u Xaviego też będzie czwarty w kolejce do gry.
Nie można się jednak temu dziwić. Nie jest dryblerem, co pokazują liczby. Miał tylko 13 udanych dryblingów. Stworzył raptem 33 okazje do oddania strzału i miał jedynie 12 kluczowych podań.
The team that Xavi has asked for.
— Barça Universal (@BarcaUniversal) July 15, 2022
— @sport pic.twitter.com/RY7BDMRjNT
Gdzie lepiej?
Lewandowski opuścił strefę komfortu, zostawił w Monachium swojego najlepszego asystenta, ale czy w Barcelonie będzie rozczarowany wsparciem? Niekoniecznie.
Na skrzydłach przewagę zdaje się mieć Duma Katalonii, która zwyczajnie dysponuje w tym sektorze boiska większą jakością. Dużo zależeć będzie jednak od tego, jak w zespół wkomponuje się Raphinha.
W Bayernie za plecami Polak miał nie tylko Muellera, ale też Joshuę Kimmicha czy Leona Goretzkę. Teraz może liczyć na wsparcie bardzo utalentowanych środkowych pomocników: Pedriego i Gaviego. W tej kwestii też nie musi czuć się zatem stratny.
O tym, jak "Lewy" rozumie się z nowymi kolegami, przekonamy się w niedzielę nad ranem. Lewandowski zadebiutuje w Barcelonie w towarzyskim El Clasico. Mecz Barcy z Realem rozpocznie się o godz. 5. Transmisja w Polsacie Sport.
Rafał Sierhej, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz też:
Emocjonalne pożegnanie. Gwiazdor Serie A tę datę zapamięta na zawsze
Kolejny transfer Tottenhamu. Antonio Conte wzmacnia obronę wielkim talentem
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)