Raphael Honigstein przemawiał w podcaście "The Totally Football Show with James Richardson". Dziennikarz "The Athletic" zdradził nieco więcej szczegółów dotyczących działań Bayernu Monachium ws. Roberta Lewandowskiego. Okazuje się, że Bawarczycy chcą od FC Barcelona całą kwotę za transfer Polaka w jednej transzy (czyli ok. 50 mln euro).
Bayern nie jest zainteresowany żadnymi bonusami i ratami. Honigstein podczas audycji podał dość niecodzienny powód. Jego zdaniem działacze klubu z Monachium uważają bowiem, że Barcelona... może upaść w najbliższym czasie.
- Wszystkie pieniądze mają trafić na konto od razu. Bawarczycy chcą gotówki. Uważają bowiem, że Barcelony za rok czy dwa może już nie być - podkreślił Raphael Honigstein.
ZOBACZ WIDEO: Co ten bramkarz zrobił?! Niewiarygodny gol
Gdy o jego słowach zrobiło się głośno, Honigstein raz jeszcze zabrał głos. "Chodziło raczej o żartobliwość" - napisał na Twitterze.
Nie zmienia to faktu, że Lewandowski nadal czeka na wymarzony transfer, a Bayern nie kwapi się do tego, by zapalić zielone światło. Wydaje się, że FC Barcelona, która cały czas przeżywa kłopoty finansowe, może mieć problem z zapłaceniem całej kwoty transferowej w jednej transzy.
12 lipca odbędzie się pierwszy trening bawarskiego klubu. Do tego momentu Robert Lewandowski pragnie, aby jego sytuacja się wyjaśniła. Polak bardzo chce trafić do FC Barcelona, porozumiał się z klubem w kwestii indywidualnego kontraktu, ale to Bayern w tej chwili kontroluje sytuację. Katalończycy niebawem złożą za Polaka już czwartą ofertę. Kolejne dni mogą okazać się decydujące.
Czytaj także:
Jest zainteresowanie Ishakiem. Co zrobi Lech Poznań?