Warta Poznań przyspiesza z transferami. "Dwa lub trzy jeszcze przed inauguracją"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tempo pozyskiwania nowych piłkarzy przez Wartę jest niskie, ale to się wkrótce zmieni. Trener Dawid Szulczek zapowiedział konkretne ruchy.

W tym artykule dowiesz się o:

Dotąd zieloni ściągnęli tylko Kamila Kościelnego (ostatnio Puszcza Niepołomice), a także sfinalizowali kolejne wypożyczenie Miłosza Szczepańskiego z Lechii Gdańsk.

Wobec zakończenia kariery przez Łukasza Trałkę oraz odejścia Franka Castanedy, czy Miguela Luisa kadra ekipy z Drogi Dębińskiej się skurczyła i dopływ świeżej krwi jest konieczny.

- Potrzeba jeszcze trochę cierpliwości. Transfery zostaną przeprowadzone, mamy na to zabezpieczone środki. Czasem lepiej poczekać. Tak zrobiliśmy wiosną. Miguel Luis trafił do nas po pierwszej kolejce, a Frank Castaneda po drugiej. Obaj okazali się dużymi wzmocnieniami. Podobnie podchodzimy do sprawy teraz, a muszę przyznać, że już obecny skład stawia czoła rywalom - powiedział trener Dawid Szulczek.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Co piłkarze sądzą o przeszłości selekcjonera? Jaka była reakcja Roberta Lewandowskiego?

Nie oznacza to, że opiekun zielonych nie chciałby wzmocnić kadry. - Widać różnicę podczas treningów. W trakcie poprzedniej rundy mieliśmy więcej jakościowych zawodników i gry wewnętrzne były bardziej intensywne - przyznał.

15 lipca warciarzy czeka pierwsze ligowe spotkanie w nowym sezonie - na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Wtedy skład ma być już mocniejszy. - Przed tym meczem zostaną dograne dwa lub trzy transfery. Tak jestem umówiony z pionem sportowym klubu. Będziemy coraz silniejsi. Po dłuższej przerwie urlopowej dołączył do nas Robert Ivanov, w okolicach inauguracji do indywidualnych treningów powróci Adam Zrelak, więc sytuacja będzie się poprawiać - oznajmił Szulczek.

We wtorek Wartę czeka sparing z duńskim Aalborg BK, a już dzień później jej rywalem będzie Chojniczanka Chojnice. - Wyglądamy coraz lepiej zarówno w tyłach, jak i w ataku. Do tej pory mocno rotowaliśmy składem, bo nie każdy zawodnik miał takie same obciążenia treningowe. Jestem zadowolony z dotychczasowej pracy w okresie przygotowawczym, choć miarodajne efekty zobaczymy dopiero w spotkaniach o stawkę - zakończył.

Czytaj także: Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki" Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Źródło artykułu: