20-letni Nicola Zalewski w tym sezonie rozegrał już 23 spotkania w barwach AS Roma. Występował zarówno w ligowych rozgrywkach, jak i w Lidze Konferencji Europy, w której rzymski klub dotarł do finału. W nim w środę zmierzy się z holenderskim Feyenoordem Rotterdam. Dla Zalewskiego będzie to szansa na pierwsze europejskie trofeum w karierze.
Jeszcze na początku sezonu Zalewski był tylko rezerwowym. Cierpliwie czekał na swoją szansę. Przez kilka miesięcy regularnie siedział na ławce rezerwowych. I choć wtedy pojawiły się głosy, że Polak powinien odejść i poszukać szansy w słabszym klubie, to piłkarz nie zamierzał ruszać się z Rzymu.
W lutym dostał szansę gry i wykorzystał ją. Na boisku pojawiał się niemal w każdym spotkaniu. Jose Mourinho wreszcie na niego postawił i nie zawiódł się. Dziennikarz meczyki.pl Radosław Przybysz opowiedział o rozmowie Portugalczyka z ojcem piłkarza, Krzysztofem Zalewskim.
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans
Mourinho złożył wtedy pewną obietnicę. I wywiązał się z niej w stu procentach. - Krzysztof Zalewski mówił mi też, że Nicola miał dużo propozycji z dobrych klubów Serie A i Serie B, ale Mourinho mówił mu: "Spokojnie, on u mnie zagra. Zaopiekuję się nim. Będzie grał". Mourinho przekonał śp. Krzysztofa Zalewskiego, żeby jego syn został w Romie. Portugalczyk słowa dotrzymał. To musimy mu oddać - opowiedział Przybysz.
Krzysztof Zalewski wtedy ciężko chorował. Jego marzeniem było zobaczenie syna w reprezentacji Polski i to marzenie udało się zrealizować. Nicola Zalewski swój jedyny jak dotąd mecz w narodowych barwach rozegrał 5 września 2021 roku przeciwko San Marino (7:1) i zaliczył asystę. Trzy tygodnie później jego ojciec zmarł.
Czytaj także:
"Taka jest właśnie Polska". Ukrainiec już u nas nie mieszka
Vladan Kovacević opuści Raków? Wiemy, które kluby się nim interesują. Również z Polski!