W pierwszym ćwierćfinale reprezentacja Chorwacji pokonała bez najmniejszych problemów drużynę narodową Kanady. Podopieczni Jasmina Repesy znakomicie zagrali w obronie, w efekcie czego rywale zdołali zdobyć zaledwie 62 punkty. Znakomicie spisał się Marko Popović, który zdobył 16 oczek. Natomiast w ekipie Klonowego Liścia brylował Olu Famutini, który wspomógł swój zespół o 14 punktów i 9 zbiórek. - Jeśli chcieliśmy wygrać to spotkanie, musieliśmy zagrać dobrze w obronie - powiedział Planinić, rozgrywający reprezentacji Chorwacji.
Niespodziewanie porażki doznała Słowenia, która została pokonana przez Portoryko. Tym samym koszykarze z Bałkanów nie pojadą na Igrzyska Olimpijskie bowiem tylko 3 najlepsze drużyny z tego turnieju będą mogły wystąpić w Pekinie. Gracze Alesa Pipana jedynie w drugiej kwarcie pokazali się z dobrej strony odrabiając poniesione w pierwszej odsłonie straty. Jednak po przerwie na parkiecie dominowała ekipa znad Morza Karaibskiego, która niezwykle skutecznie egzekwowała swoje rzuty zza linii 6,25 (56 procent skuteczności). Najwięcej oczek dla Słowenii zdobył Uros Slokar - 16. Natomiast najskuteczniejszym zawodnikiem Portoryko okazał się Carlos Arroyo. - Porażka z Kanadą była dla nas dobrym treningiem - mówił po meczu Jose Barea, reprezentant Portoryko.
Do półfinału awansowała również reprezentacja Niemiec, która nie dała najmniejszych szans na korzystny rezultat koszykarzom z Brazylii. Zawodnicy Dirka Bauermanna dzięki świetnej skuteczności rzutów za 3 punkty nie mieli najmniejszych problemów z ograniem. W bardzo dużym stopniu do wygranej przyczynił się Chris Kaman, który prócz 12 oczek dołożył jeszcze aż 14 zbiórek. Aż 5 z 6 rzutów Pascala Rollera zza linii 6,25 trafiło do kosza. Najwięcej oczek uzbierał jednak gracz Dallas Mavericks - Dirk Nowitzki - 20. Z reprezentacji Brazylii najwięcej punktów zdobył środkowy TAU Ceramici Vitorii - Tiago Splitter - 16 (6 na 17 za 2, 4 na 5 osobiste).
Ostatnim półfinalistą została reprezentacja Grecji - gospodarze tej imprezy. Podopieczni Panagiotisa Yannakisa już w pierwszej kwarcie zdystansowali rywala wygrywając tą odsłonę 22:12. W kolejnych partiach byli mistrzowie Europy dzięki znakomitej postawie w obronie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, powiększając swoją przewagę. Ojcem sukcesu Greków był rozgrywający - Vasileios Spanoulis, który zdobył 14 punktów. Natomiast w zespole Nowej Zelandii najwięcej oczek uzbierał
Chorwacja - Kanada 83:62 (18:16, 18:13, 26:13, 21:20)
Chorwacja: Popović 16, Nicević 11, Banic 10, Kus 10, Tomas 10, Loncar 6, Planinić 6, Rozic 4, Prkacin 4, Ukić 3, Barac 2.
Kanada: Famutini 14, Barrett 13, Anthony 8, Anderson 7, Kendall 5, English 4, Rautins 4, Brempong 4, Kepkay 2, Doornekamp 1.
Słowenia - Portoryko 70:81 (15:21, 19:13, 18:25, 18:22)
Słowenia: Slokar 16, Becirović 12, Nesterović 10, Laković 10, Zupan 9, Dragić 5, Joksimović 3, Lorbek 3, Preldzić 2.
Portoryko: Arroyo 17, Ayuso 15, Lee 11, Mojica 9, Ramos 8, Barea 8, Santiago 6, Sanchez 5, Falcon 5.
Niemcy - Brazylia 78:65 (14:13, 31:13, 17:13, 16:26)
Niemcy: Nowitzki 20, Roller 15, Greene 14, Kaman 12 (14 zbiórek), Wysocki 6, Hamann 5, Garrett 2.
Brazylia: Splitter 16, Machado 11, Huertas 9, Ribeiro 8, Lopes 8, Machado 7, Jonathan 4, Baby 2.
Grecja - Nowa Zelandia 75:48 (22:12, 15:8, 18:16, 20:12)
Grecja: Spanoulis 14, Diamantidis 11, Bouroussis 9, Papaloukas 8, Vassilopoulos 7, Zisis 7, Tsartsaris 7, Fotsis 6, Printezis 2, Pelekaaos 2, Gliniadakis 2.
Nowa Zelandia: Tait 9, Cameron 8, Penney 8, Vukona 8, Bradhshaw 5, Horvath 4, Winitana 3, Fitchett 3.