W środę Międzynarodowy Komitet Olimpijski (IOC) poinformował o dyskwalifikacji jamajski sztafety (4x100 m), która podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie wywalczyła złoty medal. Powodem tego był pozytywny wynik dopingowy jednego z jej członków - Nesty Cartera.
Tym samym Usain Bolt stracił jeden z dziewięciu olimpijskich krążków z najcenniejszego kruszcu. W piątek sprinter po raz pierwszy zabrał głos w całej sprawie. - Było mi trudno pożegnać się z jednym z moich medali olimpijskich, ale zrobiłem to już, ponieważ zostałem o to poproszony przez IOC - powiedział. - Nie jestem zadowolony z tego powodu, ale to jedna z rzeczy, która może się w życiu zdarzyć. Nie mogę sobie pozwolić, by to wpłynęło na mnie w tym sezonie. Pozostaję skupiony, ale nie jestem szczęśliwy - podkreślił.
Najszybszy człowiek na świecie po utracie złotego medalu jeszcze raz spojrzał na swój wciąż niezwykle okazały dorobek. - Myślę, że i tak osiągnąłem bardzo dużo, a ten fakt niewiele zmienia. Pracowałem bardzo ciężko i dokonałem rzeczy, których nikt wcześniej nie dokonał. Zdobyłem po trzy złote medale olimpijskie w biegu na 100 i na 200 metrów - przypomniał.
Sezon 2017 ma być ostatnim w karierze lekkoatlety. Kluczową imprezą tego roku będą mistrzostwa świata w Londynie.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców