We wrześniu 2023 roku ogłoszono, że Kamil Grabara zamieni FC Kopenhagę na VfL Wolfsburg. Polak poprzedni sezon spędził jeszcze w stolicy Danii, a po zakończeniu rozgrywek przeniósł się do Niemczech i wystąpił już w kilku meczach kontrolnych swojego nowego klubu. "Kicker" donosił, że 25-letni bramkarz kosztował 13,5 miliona euro.
Uwagę niemieckich mediów zwraca charakterystyczna maska, w której od dwóch lat występuje Polak. Przypomnijmy, że to pokłosie kontuzji, jakiej doznał w lipcu 2022 roku. W trakcie meczu ligowego jego Kopenhagi z Aalborgiem został staranowany przez piłkarza przeciwnej drużyny, Mathiasa Rossa. W wyniku zderzenia doszło u niego do złamania kości twarzy. Po rekonwalescencji wrócił do gry ze specjalną maską ochronną.
Sam Grabara w rozmowie z "Kickerem" odniósł się do medialnych spekulacji związanych z tym, że maska ma przeszkadzać mu w grze. Przy okazji zaprezentował też swój cięty język, z którego jest znany od lat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę
- Nawet jeśli maska czyni mnie gorszym bramkarzem, udało mi się trafić do Bundesligi. Bez niej byłbym już najlepszym bramkarzem świata - wypalił.
W trakcie wywiadu Grabara przyznał również, że obecnie zakłada maskę na mecze tylko dlatego, by nie martwić się ewentualnym urazem twarzy. Dodał również, że nie nosi jej na treningach.
- Mam nadzieję, że koledzy będą zachowywać się rozważnie i nikt nie kopnie mnie w twarz. Noszę maskę podczas meczów, by nie denerwować się ewentualnym trafieniem w głowę - wyjaśnił dziennikarzom "Kickera".
Zdaniem niemieckich mediów trener Ralph Hasenhuettl zdecydował, że Grabara będzie pierwszym bramkarzem "Wilków" w nadchodzącym sezonie. Rolę jego zmiennika ma pełnić sprowadzony w letnim okienku transferowym z Schalke Marius Mueller. Przypomnijmy, że piłkarzem Wolfsburga jest również Jakub Kamiński.
Czytaj też:
Reprezentant Polski zmienia klub. Ujawniono szczegóły
Śląsk Wrocław i Legia Warszawa przed decydującymi meczami. Stawką okazałe premie