Janusz Wójcik dla SportoweFakty.pl: Argentyna nie powtórzy błędów Brazylii i ustawi solidny mur w tyłach

Nie brakuje głosów, że Niemcy są faworytem finału z Argentyną. Janusz Wójcik jest jednak innego zdania i uważa, że Albicelestes nie popełnią błędów, które zdarzyły się Brazylii.

- Niemcy weszli do finału taranem, ale też ich rywal był całkowicie bezbronny. Defensywa Canarinhos w tamtym spotkaniu w ogóle się nie liczyła. Argentyńczycy zagrają w niedzielę zupełnie inaczej - pewnie podobnie jak przeciwko Holandii. Nie będą się otwierać, lecz poczekają na jeden dobry moment i wtedy spróbują zadać cios. Nie wyobrażam sobie, by Albicelestes poszli drogą Brazylijczyków i dawali się ogrywać w każdym sektorze boiska. To będzie raczej ostrożna gra, zwłaszcza że Niemcy dysponują dużą siłą rażenia i przeciwko nim nie warto zbyt wiele ryzykować - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Janusz Wójcik.

Czy ekipa Joachima Loewa jest w stanie powtórzyć tak dobry i skuteczny występ jak w półfinale? - To raczej nie wchodzi w rachubę. Zresztą ja wcale nie uważam, by oni wznieśli się wtedy na jakiś kosmiczny poziom. Trafili po prostu na koszmarnie dysponowanego przeciwnika. Myślę, że taki rezultat nie ma prawa się powtórzyć. Co więcej, nawet drugi zespół brazylijski nie przegrałby równie wysoko - stwierdził były selekcjoner reprezentacji Polski.
[ad=rectangle]
Jaką taktykę zastosują zatem Niemcy? - Na pewno spróbują zagrać swoje. Będą chcieli tworzyć sytuacje i wyprowadzić rywala z równowagi. To nie będzie takie proste, bo Argentyna być może dotąd nie zachwycała, lecz traciła mało bramek i potrafiła skutecznie realizować swój plan. Poza tym widać w tej drużynie olbrzymie zaangażowanie każdego zawodnika. Oni czują wielką szansę i doskonale wiedzą jak niewiele ich już dzieli od olbrzymiego sukcesu - stwierdził Wójcik.

Czy niedzielna potyczka rozstrzygnie się po 90 minutach? Jaki padnie wynik? - Nie chciałbym typować, natomiast nie spodziewam się w ogóle otwartej gry. Zwłaszcza Argentyńczycy - jeśli nie zdołają zdobyć gola - to nie będą niczego zmieniać, lecz spokojnie poczekają na rzuty karne. Pokazali już, że potrafią je strzelać, a Sergio Romero dobrze radzi sobie z bronieniem. Wiele jest w tym spotkaniu możliwe, ale na pewno nie będzie pogromu. Już w starciu z Holandią Argentyńczycy postawili solidny mur w tyłach i w finale będzie podobnie - zakończył Wójcik.

Źródło artykułu: