- W pierwszej chwili trenerzy krzyknęli do lekarzy "trzeba szyć". Myśleli, że rozciął sobie głowę. Niestety, to uraz barku. Dopiero znając wyniki badań będziemy wiedzieli, co robić - mówi o feralnej sytuacji podczas poniedziałkowego treningu Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji Polski.