Mundial 2018. Trener Chorwacji zachwycony. "Zapisaliśmy się w historii"

PAP/EPA / FELIPE TRUEBA / Zlatko Dalić
PAP/EPA / FELIPE TRUEBA / Zlatko Dalić

- Chcieliśmy się zapisać w historii i to nam się udało. Dziękujemy wszystkim kibicom, także tym z Bośni i Hercegowiny - powiedział po zwycięskim półfinale MŚ z Anglią (2:1) trener reprezentacji Chorwacji, Zlatko Dalić.

Przez pierwszą godzinę meczu z Anglią reprezentanci Chorwacji byli tłem dla dobrze prezentujących się piłkarzy z Wysp Brytyjskich. Przegrywali 0:1 i niewiele przemawiało za tym, by mogli się obudzić. A jednak. Gol Ivana Perisicia dał im dogrywkę, w której zwycięskiego gola strzelił dla nich Mario Mandzukić.

Po końcowym gwizdku arbitra piłkarze Vatrenji oszaleli z radości. Także selekcjoner Zlatko Dalić, który ze szczęścia padł na murawę. Po kilku minutach już mówił dziennikarzom o swoich odczuciach.

- Chcieliśmy zapisać się w historii i to nam się udało. Daliśmy z siebie wszystko, rozegraliśmy fantastyczne spotkanie - nic dodać, nic ująć - ocenił chorwacki szkoleniowiec.

Dalić postanowił podziękować, w imieniu swoim i zespołu, wszystkim kibicom, którzy trzymali za nich kciuki.

- Dziękujemy wszystkim, także tym z Bośni i Hercegowiny i fanom na całym świecie - przekazał trener finalisty mistrzostw świata w Rosji. To szczególna wiadomość, mając w pamięci relacje obu narodów i ich nastawienie do siebie.

W niedzielnym finale turnieju Chorwaci zagrają z Francją.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mocne słowa eksperta. "Rosjanin kojarzy się z człowiekiem, który bierze doping"

Źródło artykułu: