Indywidualne błędy sprawiły, że Senegal ograł nas w pierwszym meczu mistrzostw świata 2018. Polacy jednak w niemal wszystkich aspektach zawiedli. Było wiele nerwowości, brakowało pomysłu na grę, a przede wszystkim zabrakło walki. Zespół z Afryki fizycznie prezentował się znacznie lepiej.
To właśnie o brak walki największe pretensje do piłkarzy ma Krzysztof Włodarczyk. W dodatku wytknął im, że bez sukcesów stają się gwiazdami.
- Już nie mogłem na to patrzeć. Zagrali mało męsko, dlatego przegrali. Przejeżdżając przez Warszawę widzę ogromne billboardy z piłkarzami, reklamują się w telewizji, wyskakują prawie z każdej lodówki. A ja pytam, gdzie jest wynik?! - mówi w "Super Expressie".
Były mistrz świata w kategorii junior ciężkiej złożył Biało-Czerwonym propozycję. Jest gotów pojechać na ich zgrupowanie, a oni przeżyliby jego treningi. "Diablo" wie, jak by to się skończyło.
- Mnie też zdarzały się słabsze występy, ale nigdy nie brakowało mi męstwa, bo walczyłem z wielkimi kozakami. Tego nauczył mnie boks i myślę, że piłkarzom parę bokserskich zajęć by nie zaszkodziło. Mogę zamienić się z każdym piłkarzem tej reprezentacji. Pojadę na miesiąc ich najcięższego zgrupowania, a ich zapraszam na choćby dwutygodniowy obóz bokserski. Nie chcę nikogo urazić, ale wątpię, by którykolwiek z nich to wytrzymał - przyznaje z przekonaniem.
Pięściarz życzy powodzenia Polakom w kolejnych meczach. Dodał także, że czas "oddzielić chłopców od mężczyzn".
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałce nie jest potrzebna głęboka analiza? Boniek: Trener wie, o co chodzi