Engel dla SportoweFakty.pl: To może być przełomowy mecz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najbliższą sobotę reprezentacja Polski zmierzy się na wyjeździe z Czechami. Biało-czerwoni zachowali już tylko czysto iluzoryczne szanse na występy w barażach o Mistrzostwa Świata. Jeżeli chcą przedłużyć nadzieje, muszą koniecznie wygrać w Pradze. Były selekcjoner - Jerzy Engel wie, czym możemy zaskoczyć rywala.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy w ośmiu meczach eliminacyjnych zgromadzili zaledwie jedenaście punktów. We wrześniu tylko zremisowali z Irlandią Północną i w fatalnym stylu przegrali ze Słowenią. Czy teraz znajdą receptę na ogranie Czechów? Jak pokonać południowego sąsiada? - Jak zwykle w polskim przypadku: mądrością, taktyką i wielkim zaangażowaniem w grę wszystkich piłkarzy. Jeżeli uda się trenerowi Majewskiemu zbudować zespół, ustawić go. Jeżeli będzie ten magnetyzm między zawodnikami, to będzie szansa na pokonanie Czechów - wyjaśnia Jerzy Engel w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Rywale będą mieli tą przewagę, że zagrają przed własną publicznością, ale do sukcesu spróbują ich poprowadzić nie tylko kibice.- Myślę, że największą bronią Czechów może być powracający do gry Tomas Rosicky. Oni bardzo długo na niego czekali. Teraz dochodząc do składu tej reprezentacji, na pewno wniesie bardzo dużo, bo zawsze tak było - zauważył były selekcjoner.

Po ostatnich spotkaniach eliminacyjnych biało-czerwoni sporo stracili w oczach swoich fanów. W najbliższych konfrontacjach raczej mogą zapomnieć o gorącym dopingu. Czy ewentualne zwycięstwo nad Czechami może coś zmienić? - Zaufania kibiców nie buduje się w jednym meczu. Zaufanie fanów traci się lub zyskuje w normalnej, codziennej pracy, w długim okresie czasu. Sądzę, że ten mecz może być takim przełomowym, w którym rozpocznie się odbudowa morale polskiej reprezentacji i odbudowa relacji z kibicami, bo te dwie rzeczy muszą iść razem - wyjaśnił Engel.

Jakim wynikiem zdaniem byłego selekcjonera kadry narodowej zakończy się sobotni pojedynek? - Stawiam 1:0 dla Polski - zakończył.

Źródło artykułu: