Teraz jednak rozpoczął negocjacje z Yamahą i Ducati na sezon 2010, kiedy miałby wynajmować motocykle do zespołu z dwoma zawodnikami. Hiszpan, który ma sukcesy w pracy z zespołami w kategoriach 125 i 250ccm uważa, że wizja ta ma szansę się spełnić, gdy wejdzie w życie przepis dopuszczający tylko jeden motocykl przypadający na zawodnika, który wejdzie w 2010 roku.
- Przepis z jednym motocyklem daje więcej możliwości ponieważ to oznacza, ze niektóre motocykle z zewnątrz staną się dostępne. Dodatkowo wynajęcie tylko dwóch maszyn będzie tańsze niż gdyby było ich cztery. Rozmawiałem z Ducati i Yamahą. Moim pierwszym wyborem była Yamaha - powiedział Martinez.