Trudny weekend - McLaren po GP Hiszpanii

Poprawki wprowadzone przed wyścigowym weekendem z Grand Prix Hiszpanii nie okazały się wystarczająco skuteczne i brytyjski zespół McLarena z Barcelony wyjedzie bez punktów. Lewis Hamilton poprawił swoją pozycję z kwalifikacji, jednak w zawodach zajął ostatecznie dziewiątą lokatę. W bolidzie Heikki Kovalainena wystąpił problem ze skrzynią biegów i 27-letni Fin po raz czwarty w tym sezonie nie ukończył wyścigu.

Przed niedzielnym występem Lewis Hamilton zapowiadał walkę o miejsce w czołowej "ósemce". Ta sztuka mu się jednak nie udała. - Dzisiejszy wyścig był dla mnie ciężki, ponieważ miałem zbyt mało docisku na przedniej osi. Powodem do zmartwienia były również moje opony, gdy na pierwszym wirażu przejechałem po fragmentach bolidów, jednak wyszedłem z tego cało. Niewiarygodnie ciężko było utrzymać samochód na torze - czasami czułem się jakbym jechał po lodzie. Taka sytuacja miała miejsca szczególnie przy końcu drugiego przejazdu, kiedy opony były zniszczone, a także podczas finałowego okrążenia, kiedy była bardzo słaba przyczepność na twardej mieszance - zauważył mistrz świata.

Po raz kolejny w tym sezonie o ogromnych pechu może mówić Heikki Kovalainen. Fiński zawodnik wskutek awarii skrzyni biegów nie ukończył niedzielnego wyścigu. - Szczęście znowu nie było po mojej stronie. Był to trudny weekend - osiągi bolidu nie były takie, jakich byśmy sobie życzyli i okazało się to trudne dla wszystkich. Nie powinniśmy jednak zapominać o tym, iż poprawiliśmy znacząco nasz samochód od zimowych testów i całkiem możliwe jest to, że będziemy walczyć z Jensonem i resztą czołówki. Czekam z niecierpliwością na Monako, gdzie będę walczył jak nigdy wcześniej - powiedział 27-letni kierowca McLarena.

Komentarze (0)