Z dobrej strony zaprezentował się doświadczony kierowca ekipy Red Bulla, David Coulthard. Szkot przyznał, że awans do Q3 był na wyciągnięcie ręki. - Było bardzo blisko. To jedna z moich najlepszych sesji kwalifikacyjnych w tym sezonie, każde z okrążeń które przejechałem było bardzo poprawne. Na ostatnim "kółku" zbyt szybko wjechałem w ostatni zakręt, co znacznie mnie spowolniło przy wychodzeniu na prostą startową. Wejście do Q3 byłoby świetną sprawą, ponieważ oznaczałoby to jazdę z mniejszą ilością paliwa. Nie wydaje mi się jednak że z balansem, który miałem w bolidzie, mógłbym uzyskać lepszy rezultat - powiedział 37-letni weteran Formuły 1.
Dwie pozycje niżej od swojego kolegi z brytyjskiego zespołu uplasował się Mark Webber. Australijczyk nie był jednak zadowolony z osiągniętego rezultatu podkreślając, iż liczył na dużo więcej. - Nie byłem dzisiaj wystarczająco szybki, a jeżeli nie uzyskujesz dobrych czasów okrążeń, nie jesteś w stanie przejść dalej. Nie udało mi się to w Q2 i zapłaciłem za to taką cenę. Mogłem "wycisnąć" znacznie więcej z bolidu, ale słabo pojechałem w ostatnim sektorze. Wielka szkoda, ponieważ dobrze się czułem w samochodzie zarówno wczoraj, jak i dzisiaj rano, jednak nie przełożyło się to na kwalifikacje. Startując z tego miejsca, będzie ciężko - zakończył rozczarowany zawodnik.