- Zrobiłem dzisiaj wszystko, co było w mojej mocy i jestem szczęśliwy z osiągnięcia ósmej pozycji - przyznał Timo Glock. - Moje okrążenie w Q2 było bardzo dobre, a dodatkowo miłym zaskoczeniem jest to, że byłem konkurencyjny, ponieważ wystąpiły pewne problemy na początku weekendu. Poprawiliśmy jednak stabilność samochodu, ponieważ nie pasowała ona idealnie do wyboistej nawierzchni, dlatego też dużą satysfakcją dla mnie było zakwalifikowanie się w pierwszej "dziesiątce" - dodał młody kierowca.
W zupełnie innym nastroju kwalifikacje ukończył drugi z zawodników Toyoty, Jarno Trulli. - Były to trudne i frustrujące sesje kwalifikacyjne. Nie miałem odpowiedniej przyczepności i czucia bolidu, jakiego bym oczekiwał i to jest powód, dlaczego nie zdołałem wejść do Q3. Przez cały weekend borykaliśmy się na torze z różnymi problemami i nie poradziliśmy sobie z wyboistością nawierzchni, niemniej jednak rozczarowujące jest to, ze nie zakwalifikowałem się do czołowej "dziesiątki". Robiłem wszystko co w mojej mocy, jednak rezultat nie przyszedł. Będę "cisnął" jak najmocniej jutro i zobaczymy, co będziemy w stanie zrobić - powiedział Włoch.
- Warunki na torze były pewnym wyzwaniem w kwalifikacjach - stwierdził Pascal Vasselon, dyrektor techniczny Toyoty. - Timo wykonał świetną pracę osiągając Q3 dość łatwo, a ósma pozycja jest bardzo obiecująca. Jarno miał już od początku trudny weekend i mieliśmy nadzieję, że znajdzie coś "ekstra" na kwalifikacje. Po części to odnalazł, jednak nie wystarczyło to na pierwszą "dziesiątkę". Start z jedenastej pozycji również może być bardzo ciekawy, ponieważ mamy wolny wybór w kwestii poziomu paliwa i może to być obfitujący w wiele interesujących wydarzeń wyścig - zakończył Francuz.