W środę na południu Francji Andreas Mikkelsen wraz ze swoim pilotem Ole Floene pokonali pierwsze testowe kilometry w Citroenie C4 WRC przygotowanym przez zespół PH Sport. Francuski zespół planuje wprowadzić do mistrzostw Świata drugi zespół Citroena już w przyszłym roku i jednym z kandydatów do zajęcia miejsca w zespole jest właśnie młody norweski kierowca.
Rano Mikkelsen testował auto Conrada Rautenbacha z asfaltowym set-upem po krętych francuskich trasach. Po południu kandydat do zespołu Citroena miał możliwość sprawdzenia, jak rajdówka Urmo Aavy zachowuje się na szutrze. Przenosiny na lżejszą nawierzchnię sprawiły większą radość Mikkelsenowi, który preferuje szutrowe rajdy. Jednak wrażenie zrobiły na nim także poranne testy: - Ten samochód na asfalcie zachowuje się jak pojazd kartingowy! - powiedział zadowolony Mikkelsen. - Testy z rana przebiegały bez żadnych problemów. Po południu popełniłem błąd i uszkodziłem lewą stronę spojlera. Na większym łuku nie wyrobiłem się i zahaczyłem o rów. Musieliśmy przerwać testy na pewien czas i dokonać przeglądu auta.
Po testach poprosił o nagranie wideo z on-boardów, które będzie bardzo dokładnie analizował. Norweg znajduje się w znakomitej sytuacji, ponieważ ma do wyboru jeszcze starty w Fordzie Focusie WRC. Wydaje się, że dla młodego kierowcy lepszym rozwiązaniem byłoby startowanie w zespole Citroena, bowiem daje większe pole manewru i lepsze perspektywy na rozwój. Sponsorem zespołu jest Red Bull, który wykłada ogromne sumy na sport i młodych zawodników. Jeżeli Mikkelsen wybierze starty w Citroenie, sponsor na pewno o nim nie zapomni. Zadaniem Norwega będzie tylko jak najszybsza jazda.
To dopiero pierwsza część testów Mikkelsena, który w najbliższym czasie musi podjąć decyzje co do wyboru auta na przyszły sezon. Podjęcie jej – jak sam przyznał nie będzie łatwe i musi przeanalizować wszystkie za i przeciw.
Testy Mikkelsena w Citroenie C4 WRC
na Instagramie 
na Facebooku 
