Domenicali: Nie komentujemy decyzji sędziów

W wyniku decyzji sędziów zwycięzcą wyścigu o Grand Prix Belgii został Felipe Massa. Dzięki temu Brazylijczyk traci do lidera klasyfikacji kierowców - Lewisa Hamiltona zaledwie dwa punkty. To sprawia, że walka o tytuł mistrza świata najprawdopodobniej rozstrzygnie się między tymi zawodnikami.

W tym artykule dowiesz się o:

Szef włoskiej ekipy - Stefano Domenicali nie chciał dyskutować na temat decyzji sędziów w Spa. - Nie przywykłem do komentowania decyzji stewardów. Jedyną sprawą, o której mogę powiedzieć jest to, że gdy tylko zostaliśmy wezwani przez sędziów przedstawiliśmy swoje położenie. Sędziowie oczywiście wysłuchali argumentów Hamiltona i wtedy podjęto decyzję. Nie chcemy dalej tego komentować - stwierdził Włoch.

Po chwili dodał, co sądzi o tym wszystkim prywatnie. - Tam było tylko trochę ryzyka. Wydaje mi się normalne, że gdy atakujesz rywala to przyśpieszasz. Jednak problemem okazała się przewaga, która mogła pozwolić mu (Hamiltonowi) na ten manewr. Myślę, że na tym powinny się skupić rozważania - powiedział.

Domenicali pochwalił Kimiego Raikkonena, który był bardzo szybki przez prawie cały wyścig i w pełni zasługiwał na wygraną. - Jest nam przykro z powodu Kimiego, że nie mógł ukończyć wyścigu. Pojechał fantastyczny wyścig. Jechał bardzo szybko, co mogliście zauważyć po czasach poszczególnych okrążeń. Później natrafił na drobne kłopoty na oponach z twardszej mieszanki. Nie mógł wtedy jechać na maksimum swoich możliwości. To bardzo miłe uczucie widzieć go znowu tak bardzo zmotywowanego - uważa szef Ferrari.

Komentarze (0)