- Ostatnie awarie silników Ferrari na Węgrzech i w Walencji wskazują, że także homologowane silniki mogą być podatne na defekty i wiemy, że niezawodność nie jest taka oczywista - powiedział Martin Whitmarsh i nawiązał do zbliżających się wyścigów w Spa i Monza - Szczególnie na torach, które są tak wymagające dla silników, zawsze istnieje pewne ryzyko. Dotychczas nie musieliśmy wykonywać nieplanowanej wymiany silnika, tak więc żaden z naszych obu kierowców, w takim przypadku nie będzie cofnięty o kilka pozycji na starcie.
Martin Whitmarsh: Stuprocentowa niezawodność nie istnieje
Tory w Spa-Francorchamps i w Monzy oprócz pięknych tradycji łączy jeszcze coś - długie odcinki przejeżdżane przez kierowców F1 z "gazem w podłodze" - stwarza to wysokie wymagania dla silników. W kontekście ostatnich problemów Ferrari, zespół McLaren-Mercedes dostrzega szczególne znaczenie niezawodności , ale jednocześnie ma świadomość jak trudne jest jej osiągnięcie w warunkach Formuły 1.