Norbert Haug : Grand Prix na Hungaroring nie będzie spacerkiem

Norbert Haug reprezentujący Mercedesa w zespole z Woking ma powody do optymizmu - McLaren-Mercedes wygrał dwa ostatnie Grand Prix, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jego zespół również na Węgrzech osiągnie sukces. W rozmowie z portalem motorsport-total.com, mówi z jakimi problemami będzie zmagał się na Hungaroring jego i pozostałe zespoły F1.

W tym artykule dowiesz się o:

motorsport.total.com: Dwa tygodnie temu mówił pan, że Silverstone i Hockenheim, to tzw. "tory silnikowe" i że powinny pasować bolidom McLaren-Mercedes. Jakie są pana oczekiwania przed krętym Hungaroring?

Norbert Haug: Tor w Budapeszcie ma całkiem inną charakterystykę od tej w poprzednich Grand Prix w Silverstone i w Hockenheim. Z przeciętną prędkością około 200 km/h Hungaroring jest drugim po Monaco najwolniejszym torem w sezonie F1. W Monako wygraliśmy, na Węgrzech wygraliśmy cztery razy w ciągu ostatnich 10 wyścigów, a Lewis Hamilton zwyciężył tam przed rokiem. Cztery razy startowaliśmy na Węgrzech z pole-position - czego ostatni raz dokonał Lewis w 2007 roku i do tego przejechał cztery najszybsze okrążenia.

Co jest szczególnie ważne na Hungaroring?

- Na Hungaroringu można wyprzedzać tylko na zakrętach, co w praktyce oznacza, że wyprzedzanie jest prawie niemożliwe – z tego powodu dobra pozycja na starcie jest ważniejsza niż na innych torach. Na Hungaroringu nie zobaczymy spektakularnych manewrów wyprzedzania, takich jak te, które zademonstrował Lewis Hamilton na Hockenheimring przeciwko Felipe Massie i Nelsonowi Piquet. Przy ustawieniach bolidu chodzi o uzyskanie jak największej siły docisku (downforce), bo dzięki temu można najszybciej przejechać wiele zakrętów, które stanowią największą część toru. To jest na Hungaroring ważniejsze niż prędkość maksymalna. Wyścig należy do tych najbardziej gorących, co kładzie nacisk na temperatury. Pojazd, chłodzenie, opony, silnik i oczywiście kierowca są poddawani ekstremalnym obciążeniom.

Jakie czynniki wpływają na strategię dla Grand Prix Węgier?

- Zadania do wykonania na Węgrzech są podobne do tych w Monako: potrzebujemy efektywnego chłodzenia i dużo siły docisku, a dodatkowo mamy do czynienia z szybkim zużywaniem się opon. Waga pojazdu i przez to ilość paliwa w baku mają tu większy wpływ na czasy okrążeń niż na poprzednich wyścigach.

Jak szacuje pan waszą konkurencję, po tym jak McLaren-Marcedes dominował w Hockenheim?

- Nie mamy żadnych podstaw, by oczekiwać spaceru.

Komentarze (0)