Lewis Hamilton nie ma wątpliwości, że przez wzgląd na siłę Red Bulla, jego stajnia będzie musiała liczyć na odrobinę szczęścia. - Jestem podekscytowany walką. Możemy z tej pozycji wygrać wyścig. Oczywiście przyda się trochę szczęścia ze strategią i pit stopami, ale nasi chłopcy są w świetnej formie. Musimy dać z siebie maksimum, jeżeli chcemy być przed Red Bullem. Miejmy nadzieję, że to nam się uda - powiedział.
- Starałem się nieco przycisnąć na ostatnim okrążeniu, jednak granica po której stajesz się już zachłanny, jest bardzo cienka. Niestety sporo czasu straciłem na pierwszym zakręcie i odpadłem z walki - przyznał.
Brytyjczyk pochwalił też swoich mechaników z fabryki w Woking. - Zespół jak zawsze wykonał świetną pracę. W naszej fabryce chłopcy pracują tak ciężko jak nigdy dotąd nad nowymi aktualizacjami. Oni są już wręcz na granicy wytrzymałości, ale dają z siebie wszystko i jestem im za to bardzo wdzięczny - mówi Hamilton.
- W ostatnich trzech wyścigach nasze tempo było całkiem dobre. Powinniśmy być zatem dosyć szybcy również w Walencji, więc trzymajmy kciuki! - dodał.