Cały drugi dzień imprezy załoga podróżowała z uszkodzoną pompą wspomagania. Jazda w tak trudnych warunkach bez wspomagania kierownicy to droga przez mękę. Dopiero na wieczornym serwisie udało się usunąć awarię. Gdy w niedzielę rano Radek i Daniel planowali odrabianie strat zastrajkował silnik. Do końca rajdu przerywał i szarpał, auto nie miało pełnej mocy. Mimo tego załodze udało sie utrzymać drugą pozycję i zdobyć kolejne punkty w klasyfikacji C2R2 Team's Challenge.
Radosław Typa: Dużo pracuję nad kondycją fizyczną i nie narzekam na wydolność, ale jazda bez wspomagania to był horror. Po jednym z odcinków ze zmęczenia poleciała mi krew z nosa. Gdy po usunięciu awarii mieliśmy nadzieję na odrobienie strat, w niedzielę dopadła nas kolejna. Takie sytuacje z jednej strony odbierają chęć do jazdy, ale pokazują też, że w rajdach trzeba być twardym i nie można odpuszczać. Mimo awarii udało sie wygrać dwa odcinki w klasie, a na jednym odcinku pokonać auto S1600. Mamy za sobą kawał męskiej przygody...
Daniel Siatkowski: To był jeden z moich najtrudniejszych rajdów. Od początku starałem się trzymać dobrą minę i mobilizować Radka mimo, że w aucie nie było wesoło... Ten rajd nauczył nas wiele i bardzo wzmocnił nasz zespół. Skoro przetrwaliśmy to i dojechaliśmy na drugim miejscu – możemy przetrwać wszystko.
Starty Radosława i Daniela wspierają: Producent wody mineralnej Primavera, Makita, Radex, Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz miasto Orneta.