Jednym z pomysłów jest przesunięcie startu Formuły 1 o miesiąc. Tradycyjnie sezon rozpoczyna się w marcu, a kończy w listopadzie. Według Otmara Szafnauera jest to niekorzystny rozkład, ponieważ pracownicy nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już w Boże Narodzenie są pod presją przygotowania bolidu na nowy sezon.
- Jeżeli zaczniemy miesiąc później to sezon skończy się przed samym Bożym Narodzeniem. Można wtedy zamknąć fabryki i każdy wróci wypoczęty i w pełni sił do pracy przed nowym sezonem - wyjaśnił Szafnauer dla holenderskiego serwisu formule1.nl.
Zdradził także, że jego wniosek będzie omawiany na spotkaniu z FOTA, ale przyznał, że nie jest przekonany co do szybkiej zmiany w kalendarzu.
- Zmiana nie będzie z dnia na dzień, ze względu na kontrakty z torami - zakończył.