Przyszłość Heidfelda w F1 pod znakiem zapytania

Nick Heidfeld tak słabo nie jeździł od dawna. W sobotę po raz pierwszy od dwóch lat nie zakwalifikował się do trzeciej części kwalifikacji, a w niedzielę po raz drugi w tym sezonie ukończył wyścig bez punktów. Niemiec traci już 12 punktów do Kubicy i jego szanse na pozostanie w F1 zdaniem dziennika Die Welt maleją.

W tym artykule dowiesz się o:

31-letni kierowca pochodzący z Mönchengladbach marzył kiedyś o tytule mistrzowskim, teraz musi obawiać się o swoją przyszłość w Formule 1. - Jeśli straci miejsce w bolidzie BWM-Sauber jego szanse na mistrzostwo są praktycznie zerowe. Kto będzie go wtedy chciał zatrudnić? - mówi na łamach Die Welt Hans Joachim Stuck, znawca BMW, obecnie pracujący dla Volkswagena.

Ten sezon dla Heidfelda jest bardzo trudny. Niemiec jest teraz w cieniu Roberta Kubicy, który w każdym kolejnym starcie potwierdza swoje ponadprzeciętne umiejętności w prowadzeniu bolidu. Kryzys Heidfeldowi nie mógł się przydarzyć w gorszym momencie. - Widać wyraźnie, że jest coś ze mną nie tak. Z drugiej strony, mój zespół i ja sam wiemy, że nie zapomniałem jak się prowadzi samochód. - powiedział Heidfeld.

Kierowca BMW-Sauber kolejną szansę na udowodnienie swojej przydatności dla zespołu będzie miał już w Kanadzie. Jeśli nic nie ulegnie zmianie, to już wkrótce możemy się spodziewać karuzeli nazwisk przyszłych partnerów Kubicy w BMW.

Komentarze (0)