- Dwie sesje treningowe były całkiem ok - powiedział Polak. - To był bardzo pracowity czwartek i zrobiliśmy wiele okrążeń. Teraz musimy zobaczyć jak bardzo uda nam się udoskonalić bolid przed sobotą - skomentował krótko krakowianin.
- Podczas pierwszej sesji poczułem, że silnik traci moc, zacząłem więc szukać dobrego miejsca do zatrzymania się. Oczywiście straciliśmy sporo czasu i danych, ale jednak udało nam się dokonać kilku zmian przed drugim treningiem. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy w Monako, to mogę powiedzieć, że bolid prowadzi się dobrze - powiedział po treningach Nick Heidfeld.
- Nie byliśmy w stanie zrealizować całego planu - przyznał Willy Rampf, dyrektor techniczny ekipy. - Było tak, ponieważ mieliśmy kilka niezaplanowanych przerw. Musieliśmy też wymienić silnik w bolidzie Nicka. Powtórzyliśmy kilka rzeczy, które robiliśmy na Paul Ricard, bo charakterystyka toru w Monako jest inna. Mamy więcej niż jeden dzień, by ocenić zgromadzone dane i dobrze przygotować się do klasyfikacji - dodał Rampf.