Nie tak miał wyglądać debiut niepokonanego Polaka w KSW. Adrian Gralak musiał zakończyć walkę już w 1. rundzie przez faul, którego dopuścił się jego rywal - Yann Liasse - na KSW 75. - Co czułem? Zawód! Jest mi bardzo przykro. Miało to wyglądać inaczej, nie czułem zagrożenia z jego strony, żadnej siły. Chciałem iść do przodu i dostałem palcem w oko. Co dalej? Rewanż w grudniu, tak tego nie zostawię. Werdykt jest "no contest", a ja się czuję jako przegrany - zapewnił.