Maciej Różański i Michał Pasternak nie rozczarowali swoim pojedynkiem w walce wieczoru na gali EFM SHOW. Lepszy okazał się Różański, który pokonał na punkty "Wampira". - Bez drewnianego kołka w sercu nie padnie chłop - śmieje się Różański, który przekonuje, że jego rywal przyjął bardzo wiele ciosów, a mimo to nie został znokautowany. - Czułem, że wyszło tyle twardych ciosów. Naprawdę bardzo twardy gość. Widziałem, że był zmęczony. Bił charakterem. Na koniec trochę go uskrzydliło. Byłem w zamkniętej gardzie, to dobra pozycja do obrony - ocenia. Chwali też organizatorów gali za przygotowanie przedsięwzięcia i zdradza plany na przyszłość.