Mocne słowa Mańkowskiego po KSW 66. "Nic to nie zmieni"

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu od lewej: Marian Ziółkowski i Borys Mańkowski
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu od lewej: Marian Ziółkowski i Borys Mańkowski

Borys Mańkowski był blisko zdobycia mistrzowskiego pasa wagi lekkiej KSW. W walce wieczoru gali w Szczecinie przegrał jednak minimalnie na punkty z Marianem Ziółkowskim. "Diabeł Tasmański" już wyciągnął wnioski z tego pojedynku.

W tym artykule dowiesz się o:

"Pier*** o tym czy wygrałem, czy przegrałem nic nie da, nic to nie zmieni. Co mogę zmienić? Samego siebie. Do tego potrzeba wyciągnąć wnioski, wnioski, które już zostały wyciągnięte. Kończyć walki przed czasem lub totalnie deklasować rywali w każdej płaszczyźnie. By tak było, muszę się wznieść na jeszcze wyższy poziom… Przygoda trwa, dzięki wszystkim którzy słali energię!" - napisał na Facebooku Mańkowski.

Poznaniak wygrał na kartach sędziów punktowych dwie pierwsze rundy starcia mistrzowskiego. Kolejne dwie przegrał, a również w ostatniej lepsze wrażenie wywarł Ziółkowski, który po ogłoszeniu werdyktu mógł cieszyć się z drugiej obrony pasa w wadze do 70,3 kg.

Borys Mańkowski to były mistrz kategorii półśredniej KSW (2014-2017). W Szczecinie 32-latek doznał pierwszej porażki od marca 2019 roku. Jego seria trzech zwycięstw została przerwana.

Gwiazdor KSW zapowiedział, że w 2022 roku planuje stoczyć jeszcze minimum dwie walki.

Czytaj także:
KSW 66. Znamy wyniki porannego ważenia. Dwie zmiany w karcie walk
Potworny nokaut! "Terminator" wraca do klatki KSW [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: To była wojna! Mańkowskiemu nie udało się wrócić na tron mistrza. "Nie wiem, jak to jest liczone. Trochę mnie to denerwuje"

Komentarze (1)
avatar
Klamen
18.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gwiazdor dobre