MMA. KSW 55. Scott Askham - Mamed Chalidow. Król powrócił! Niesamowity nokaut olsztynianina!

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mamed Chalidow
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mamed Chalidow

Mamed Chalidow (35-7-2) powrócił w mistrzowskim stylu na tron wagi średniej KSW! Legendarny zawodnik polskiego MMA już w pierwszej rundzie znokautował Scotta Askhama (19-5). To była akcja roku!

W tym artykule dowiesz się o:

Stawką pięciorundowego starcia był należący do Scotta Askhama pas kategorii średniej, który Mamed Chalidow zwakował w 2018 roku.

Ma patent na Polaków. Scott Askham podbił KSW

Anglik wyszedł do klatki Konfrontacji Sztuk Walki jako niepokonany. Ostatnią porażkę poniósł ponad trzy lata temu, ale wtedy był jeszcze zawodnikiem Ultimate Fighting Championship. W UFC Askham stoczył łącznie sześć starć. Wygrał dwa z nich. Wśród jego pogromców znalazł się między innymi Krzysztof Jotko.

Po zwolnieniu z najlepszej organizacji MMA na świecie Anglik stoczył jedną walkę w ACB, gdzie pokonał Luke'a Barnatta. Stamtąd trafił do KSW i szybko został gwiazdą polskiej organizacji.

Mieszkaniec Doncaster po zwycięstwach z Michałem Materlą i Marcinem Wójcikiem 32-latek ponownie stanął naprzeciwko "Cipao", tym razem w finale turnieju kategorii średniej. W trzeciej rundzie znokautował szczecinianina latającym kolanem i zgarnął prestiżowy tytuł.

Siedem miesięcy później mieszkaniec Doncaster spotkał się w najważniejszym starciu gali KSW 52 z powracającym po przerwie Chalidowem. Trzyrundowy superfight zakończył się wygraną Anglika, który przez wszystkie rundy był w stanie sprowadzać rywala i kontrolować go na ziemi.

Chalidow utracił swój blask. Nie wygrał od ponad trzech lat

Po dziewięciu miesiącach od pierwszego spotkania ze Scottem Askhamem Mamed Chalidow po raz drugi stanął naprzeciwko mocno kopiącego Anglika. Po nieudanych próbach pokonania czempiona wagi półciężkiej, Tomasza Narkuna, Czeczen zawiesił swoją karierę na rok i powrócił w grudniu 2019 właśnie po to, by zmierzyć się z czempionem wagi średniej.

Po dotkliwej porażce zawodnik Arrachionu zrozumiał, że potrzebuje jeszcze większego wyzwania i postanowił stanąć ponownie przed mistrzem, tym razem w roli pretendenta do pasa.

Ostatni raz w takiej pozycji olsztynianin występował w listopadzie 2015 roku, kiedy to na KSW 33 zmierzył się z Michałem Materlą i w 33 sekundy znokautował ówczesnego czempiona.

Czeczen reprezentujący Polskę nie wygrywał od KSW 39. Na Stadionie Narodowym, przy komplecie publiczności, pokonał przez decyzję Borysa Mańkowskiego.

Faworytem był Askham

W kursach bukmacherskich faworytem pojedynku był zawodnik z Anglii. Kurs na jego triumf wynosił w przybliżeniu 1.6, natomiast w razie wygranej reprezentanta Polski przelicznik wskazywał 2.4. Oznaczało to, że przy stawce 100 złotych za Askhama zarobiłoby się ok. 42 zł, a za Chalidowa ok. 100 zł.

Również warunki fizyczne przemawiały za Askhamem. Był młodszy, wyższy i w ostatnim czasie w lepszej formie.

Niesamowity Chalidow. Nokaut roku!

Wydawało się, że Chalidow będzie dążył do szybkiego zakończenia. Tak się stało. Potrzebował zaledwie 36 sekund, aby znokautować Askhama wysokim kopnięciem - zobacz je TUTAJ. To uderzenie przejdzie do historii! To było nie tylko bardzo ważne zwycięstwo, ale również jedno z najpiękniejszych w karierze Czeczena.

Uderzenie szybko zauważono na świecie. Amerykański dziennikarz, Ariel Helwani, napisał na Twitterze, że to murowany kandydat do nokautu roku!

Czy będzie trzecia walka?

Na linii Chalidow - Askham jest w tej chwili remis. Niewykluczone, że rywalizacja zamieni się w trylogię i już w krótce dojdzie do ostatecznego starcia. - Jestem gotowy w każdej chwili - powiedział olsztynianin.

- Nie wiedziałem, że tak się skończy walka, ale byłem mocno zmotywowany. Przez wszystkie moje poprzednie walki nie byłem sobą. Od 2015 nie istniałem. Po operacji walczyłem na pół gwizdka. Dziś wychodziłem z inną głową. Mówiłem, że się postaram - skomentował Chalidow.

Nowy-stary mistrz KSW wagi średniej jest gotów na kolejne walki i nie zamierza kończyć kariery. - Nie jestem stary. Ja jeszcze dam radę i niejednemu utrę nosa! Jestem wilkiem, który czeka na swoją ofiarę - zakończył.

Zobacz także:
-> MMA. Christian Eckerlin nowym zawodnikiem KSW
-> MMA. Albert Durajew odszedł z KSW. Chce walczyć w UFC
-> Boks. Awans Krzysztofa Włodarczyka w rankingu IBF

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Mamed Chalidow pewny siebie przed kolejną walką w KSW. "Idę po zwycięstwo"

Komentarze (14)
TadeuszWorek_TWPromotions
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejna walka ze schematem ten zły pyskujący, ten dobry (ten nasz) spokojny, odporny na zaczepki. Dobro oczywiście wygrywa, w im bardziej cyrkowym stylu tym lepiej... a Wy kupujcie kolejne PPV Czytaj całość
avatar
PogromcaTroli
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo, SZACUNEK! 
avatar
Wiesiek Kamiński
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstaję rano,czytam...niespodzianka ! Noooooo ! 
avatar
Ireneusz Jankowiak
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Chalidow to jest Ktoś ..prawdziwy Polak ,ktoś kto ciężką pracą osiągnął sukces ( choć osobiście nie przepadam za tą dyscypliną) Ten kto pisze o muslimie sam wyznacza sobie poziom , poziom do kt Czytaj całość
ThomasTom to SEBA-analfabeta i ameba
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
@zyg fryt. Lepszy Polak z tego muslima, niż z takiego katola, jak ty!