Kariera Michała Pietrzaka (8-4) w zawodowym MMA rozpoczęła się w styczniu 2013 roku. Na gali Soul FC jednogłośną decyzją sędziów przegrał wtedy z Sylwestrem Borysem. Nie był to udany debiut "Zgniatacza" w mieszanych sztukach walki, jednak długa droga, jaką przeszedł w ringach i klatkach, doprowadziła go ostatecznie do wielkich walk.
Pierwsze zwycięstwo Pietrzaka w MMA nadeszło rok po debiucie. Na PLMMA 28 wypunktował Dawida Januszewskiego, wyrównując swój bilans walk. Wygrana przed czasem przyszła zaledwie dwa miesiące później. Na Night of Champions 2 bez większych problemów rozprawił się z Marcinem Kostrubcem. Zawodnik z Poznania ponownie poniósł jednak przegraną - po wyrównanej walce na gali KOMMA 1 większościową decyzją sędziowie wskazali wygraną Andrzeja Grzebyka.
Fani doświadczonego zapaśnika na jego powrót do klatki musieli czekać ponad rok czasu. W październiku Pietrzak decyzją pokonał Mazvyadasa Piezę, a serię przedłużył rozprawiając się przed czasem z Aleksandrem Bojką i Nikitą Muljarczukiem, którego poddał w zaledwie 57 sekund.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). EFM 3. Powrót w dobrym stylu. Zobacz efektowne poddanie w wykonaniu Michała Materli
Po trzech zwycięstwach z rzędu "Zgniatacz" pauzował niecałe dwa lata. Po powrocie do klatki musiał jednak uznać wyższość rywala. W drugiej rundzie został znokautowany przez Szymona Duszę. Jest to aktualnie jedyna przegrana przed czasem Michała Pietrzaka w zawodowym MMA.
Na kolejną walkę poznaniak nie czekał długo. Do klatki wszedł już w czerwcu 2018 roku, podpisując jednocześnie kontrakt z organizacją Babilon MMA. Na czwartej gali Tomasza Babilońskiego Pietrzak bez problemów wypunktował niepokonanego ówcześnie Adama Biegańskiego. Na Babilon MMA 7 przed czasem rozprawił się z Mariusem Bagdonasem, natomiast na ósmej edycji pewnie wypunktował Adriana Błeszyńskiego.
Po trzech zwycięstwach z rzędu nadeszła okazja, z której Michał Pietrzak musiał skorzystać. Na zaledwie cztery dni przed galą KSW 50 w Londynie pojawiła się okazja zastąpienia kontuzjowanego Patrika Kincla. "Zgniatacz" przyjął propozycję i podczas jubileuszowego wydarzenia zaskoczył wszystkim. Fani i eksperci przewidywali szybki nokaut mistrza KSW w wadze półśredniej, jednak zawodnik z Poznania przegrał dopiero po trzech rundach, stawiając ogromny opór Chorwatowi.
Na gali KSW 53 Pietrzak wejdzie do klatki z Kamilem Szymuszowskim. Dla "Szymka" będzie to pojedynek po półtorarocznej przerwie i szansa na odbudowanie się w organizacji. "Zgniatacz" będzie chciał natomiast potwierdzić wysoką formę z walki z Roberto Soldicem, którą przyjął cztery dni przed galą. Zwycięzca z pewnością zagwarantuje sobie udział w kolejnych wydarzeniach KSW.
ZOBACZ TAKŻE:
MMA. KSW 53. Jakub Wikłacz. Utalentowany 23-latek rusza na podbój polskiej organizacji
MMA. KSW 53. Sebastian Przybysz. O krok od walki o pas mistrzowski