Jarosz to mistrz świata amatorów federacji WAKO z 2005 oraz zawodowy mistrz świata ISKA z 2006. W czerwcu 2007 roku zwyciężył prestiżowy turniej w Nowym Targu, pokonując po drodze trzech rywali. W finale przed czasem wygra z Marcinem Różalskim.
Jeszcze dwa lata temu wydawało się, że rewanżowy pojedynek dwóch legend polskiego K-1 uda się zorganizować federacji DSF Kickboxing Challenge. Ta jednak w drugiej połowie 2019 roku zawiesiła swoją działalność przez problemy finansowe i temat takiego starcia upadł.
- Nie wiem, czemu nie doszło do tej walki. Byliśmy blisko zorganizowania pojedynku w DSF, gdyż miałem kontrakt na trzy walki i ta trzecia miała być z "Różalem". Stoczyłem jednak tylko jedną walkę, po czym organizacja upadła. Później nie miał kto tego zorganizować. Szkoda, że tak się nie stało, bo wydaje mi się, iż ta walka byłaby widowiskowa, a ponadto wiele osób czekało na to starcie - powiedział Łukasz Jarosz w rozmowie z Michałem Cichym z portalu "MMA.pl".
Co ciekawe, 41-latek jest zainteresowany walką z byłym mistrzem KSW także w formule MMA, jeśli na stole pojawi się dobra oferta finansowa.
Różalski ostatnią walkę stoczył w kwietniu 2018 roku, kiedy na warszawskim Torwarze pokonał na punkty Petera Grahama. Wcześniej, w latach 2011-2017, "Różal" toczył pojedynki w formule MMA dla federacji KSW.
Zobacz także:
MMA. FEN 28. Piotr Szeliga komentuje wygraną z Krystianem Pudzianowskim. "Myśleli, że rzucili mnie wilkowi na pożarcie"
Mariusz Pudzianowski pokazał fotkę sprzed lat. Ależ to była forma!
ZOBACZ WIDEO: MMA. "Sugerują, abym skończył ze sportem zawodowym i przeszedł na emeryturę". Michał Materla odpowiada!