UFC 240: Krzysztof Jotko minimalnie lepszy od Kanadyjczyka

Getty Images / Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Krzysztof Jotko
Getty Images / Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Krzysztof Jotko

Krzysztof Jotko pokonał niejednogłośną decyzją sędziów Marca-Andre Barriaulta na gali UFC 240 w Edmonton. Starcie jednak nie porwało kibiców, było nudne, ale najważniejsze, że Polak zwyciężył już po raz ósmy w amerykańskiej organizacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Barriault lepiej zaczął pojedynek. Mniej doświadczony od Polaka "Power Bar" dużo kopał i wyprowadzał więcej celnych kombinacji. Jotko z biegiem czasu zaczął jednak odpowiadać, lepiej radził sobie w klinczu, w którym zawodnicy spędzali sporo czasu. 29-latek kilka razy zaskoczył rywala również ciosami podbródkowymi.

Fighter z Ornety kilkukrotnie szukał obaleń, ale defensywne zapasy rywala przez dwie rundy nie dały mu na to szans. Dopiero w samej końcówce walki polski zawodnik sprowadził Barriaulta do parteru, czym uzyskał przewagę na kartach punktowych.

Zobacz także: Błachowicz wyzwał do walki Jonesa

Po 15 minutach kibice nie byli zadowoleni z widowiska, jaki zobaczyli w oktagonie. W hali pojawiły się gwizdy. Sędziowie niejednomyślnie zdecydowali się przyznać zwycięstwo Polakowi (29-28,29-28, 28-29). Dla Krzysztofa Jotki było to drugie zwycięstwo z rzędu w karierze, a ogólnie ósme w całej przygodzie w UFC.

Po triumfie nad Kanadyjczykiem zawodnik American Top Team może liczyć na powrót do czołowej "15" rankingu kategorii średniej.

Zobacz także: Cenna wygrana Mateusza Rębeckiego

ZOBACZ WIDEO: Sosnowski skomentował porażkę Szpilki. "Nokaut wyglądał dramatycznie. Trzeba pomyśleć co dalej z jego karierą"

Komentarze (0)