Anderson w 2018 roku pokonał kolejno Patricka Cumminsa, Glovera Teixeirę i Ilira Latifiego. Pierwotnie, tuż po ostatniej wygranej w Inglewood, 29-letni Amerykanin chciał zmierzyć się z Anthonym Smithem, ale szybko jednak zmienił zdanie i zaapelował o starcie z samym mistrzem.
"To ja jestem twoim rywalem. Wszyscy inni mają już walki, a Smith nie zasłużył na to" - napisał Corey Anderson w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze. Jednocześnie zawodnik kategorii półciężkiej odniósł się do sytuacji innych zawodników, w tym m.in. Jana Błachowicza, z którym zwyciężył we wrześniu 2015 roku.
"Jan Błachowicz pokonał tylko jednego gościa z Top 10… Pożarłem go żywcem. Przejechałem się po Patricku Cumminsie, gdy był w czołowej dziesiątce. Mam 13 walk w kategorii półciężkiej, tak, mam porażki, ale od trzeciej walki w UFC biłem się tylko ze sklasyfikowanymi rywalami" - argumentuje Anderson.
Oto pełen wpis:
@JonnyBones F what the people talking about, I'm your huckleberry. Everybody else is booked and Smith hasn't earned his stripes. @ufc @AliAbdelaziz00 @danawhite @Mickmaynard2 @arielhelwani @MMAjunkie pic.twitter.com/n6Q3bnhB8u
— Corey Anderson UFC (@CoreyA_MMA) 1 stycznia 2019
Co ciekawe, Jon Jones (23-1, 1 NC) nie przeszedł obok wpisu rodaka obojętnie i wyraził chęć stoczenia wspólnego pojedynku. "Bones" 29 grudnia odzyskał pas w kategorii półciężkiej po znokautowaniu w 3. rundzie Alexandra Gustafssona.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 99. Maciej Kawulski: Ostatnia walka Chalidowa? Odbędzie się w styczniu... w kinach