Po dwóch rundach pojedynku karty wstępnej jako zwycięzcę można było wskazywać debiutującego w UFC Bevona Lewisa. Prawdziwych mężczyzn poznaje się jednak podobno po tym, jak kończą, a nie zaczynają, co potwierdziła ta konfrontacja.
Chociaż ostatnia odsłona starcia również toczyła się pod dyktando "Nadzwyczajnego Dżentelmena", to w końcu popełnił błąd. Nadział się na wyprowadzoną prawym kontrę rywala, która skutkowała natychmiastowym nokautem.
Uriah Hall tym samym udanie powrócił po lipcowej porażce z Paulem Henriquem Costą. Poprzednie zwycięstwo odniósł kosztem reprezentanta Polski, Krzysztofa Jotki. Wtedy również znokautował przeciwnika.
Po walce doszło do wzruszającej sytuacji. W rozmowie w oktagonie z Joem Roganem "Primetime" swoją wygraną zadedykował walczącej z depresją siostrze. - Dziś nie walczyłem dla siebie, tylko dla niej - przyznał.
Zobacz nokaut:
ONE shot! @UriahHallMMA closes the show in the 3rd with a beautiful counter right hand! What a comeback win! #UFC232 pic.twitter.com/LY1gt8zUA6
— UFC (@ufc) 30 grudnia 2018