Kowalkiewicz 8 września na gali UFC 228 szybko przegrała przez nokaut z Jessicą Andrade. Polka po bolesnej porażce przez nokaut znacznie oddaliła się od pojedynku o tytuł w amerykańskiej organizacji.
W karcie wstępnej wydarzenia w Dallas kolejne zwycięstwo w oktagonie zanotowała Suarez. Utytułowana zapaśniczka zdominowała byłą mistrzynię, Carlę Esparzę i odniosła już czwarte zwycięstwo pod szyldem UFC. Amerykanka nie wiedząc jeszcze, jak potoczy się starcie Kowalkiewicz z Andrade, zabrała głos na temat swojej przyszłości w organizacji.
- Jeśli jednak Namajunas nie będzie tą rywalką, którą rzucą przeciw mnie, mogę wziąć przegraną z pojedynku Jessicy Andrade z Karoliną Kowalkiewicz. Którakolwiek z nich wygra, prawdopodobnie dostanie walkę o tytuł. Ja mogę zdominować przegraną z tego starcia i wtedy ja zasłużę na miano pretendentki - powiedziała Tatiana Suarez.
Na odpowiedź ze strony Polki przyjdzie jednak trochę poczekać. Karolina Kowalkiewicz tuż po porażce poprosiła fanów o cierpliwość, aby mieć czas na pozbieranie myśli po starciu z Brazylijką. Dla 32-latki była to pierwsza porażka przez nokaut w zawodowej karierze.
ZOBACZ WIDEO "Popek" w jednym przypadku na pewno zakończy karierę. "To byłaby dla mnie katastrofa mentalna"