O tym, że Narkun ma wszystkie atuty, aby pokonać wielkiego Mameda Chalidowa pisałem już wcześniej na łamach portalu. Zawodnik ze Stargardu Szczecińskiego 3 marca tylko udowodnił, że potrafi je wykorzystać w samej walce, co wielu innym przeciwnikom Chalidowa się wcześniej nie udawało.
Nie ma co ukrywać. Narkun przegrał pierwszą i drugą rundę, w ostatniej postawił wszystko na jedną kartę, poszedł do przodu jak taran, bez kalkulacji, bez gardy - albo on albo przeciwnik. Agresja, siła i technika - to były jego atuty na ostatnie 5 minut, dzięki ostatniej z wymienionych rzeczy Narkun jest teraz legendą MMA w Polsce. Wielu przed walką spekulowało, że choć w grze parterowej Narkun czuje się jak ryba w wodzie, to Chalidowa nie uda mu się poddać. Stary mistrz zapewne w pierwszych minutach pojedynku założonego na sobie duszenia by nie odklepał i znalazłby sposób na wydostanie się z pułapki "Żyrafy". W 3. rundzie brakowało mu już jednak sił - nie ryzykował zdrowia, przekazał koronę nowemu, młodszemu i głodnemu sukcesów rywalowi. Tomasz Narkun został nowym królem KSW i gwarantuje, że 28-latek ze Stargardu Szczecińskiego długo z tego tronu nie zejdzie.
Podopieczny trenera Piotra Bagińskiego w Łodzi spełnił swój cel - pomścił Michała Materlę za porażkę z Chalidowem w 2015 roku. Wszyscy członkowie klubu Berkserker's Team mogą być z niego dumni. Z chwilą, kiedy mistrz wagi średniej "odklepywał" ciasno założone duszenie Narkun zyskał jednak dużo więcej. Za chwilę jego profil na Facebooku z 40 tysięcy urośnie do kilkunastu tysięcy fanów, sponsorzy sami zapukają do jego drzwi, a on na zawsze zostanie zapamiętany jako ten, który jako pierwszy w Polsce zatrzymał Mameda Chalidowa. Co ważne, w Łodzi Czeczen z polskim obywatelstwem pokazał się naprawdę ze świetnej strony, walczył dużo odważniej niż w poprzednich starciach, był czuć od niego dawna iskrę, którą zatracił ostatnich latach swojej kariery. Narkun więc pokonał Chalidowa w szczycie jego formy i założę się, że w rewanżu dokonał by on tego ponownie.
Co cechuje nowego króla KSW? Jak pokazała główna walka gali w Łodzi, Narkun posiada dynamiczną stójkę, mocną szczękę i zabójczy parter. Na tę chwilę nie widzę u niego słabych stron. Na tronie w dywizji półciężkiej będzie on zasiadał jeszcze przez długie lata, aż podobnie jak w przypadku Chalidowa, pojawi się ktoś młodszy i obdarzony równie dużym talentem.
Waldemar Ossowski
Inne teksty autora >>>
ZOBACZ WIDEO Mamed Chalidow po KSW 42: Absolutnie nie żałuję niczego, cieszę się z bardzo dobrej walki