Już przy wejściu do klatki "Sagat" mieszkający i trenujący w Niemczech podkreślił swoje przywiązanie do Polski, mimo że od dziecka mieszka za zachodnią granicą. Wyszedł on do patriotycznej piosenki Toony'ego. "Szymek" postawił zaś na energetyczny wstęp do pojedynku, wybierając remix muzyki tematycznej z "Piratów z Karaibów".
Szybko walka przeniosła się do parteru, a w znacznie lepszej pozycji był łodzianin. W pewnym momencie David Zawada poszedł po duszenie trójkątne nogami, ale okazało się ono jednak nieskuteczne. Pojedynek trafił do klinczu, a tam nie brakowało ciosów z obu stron. Przewagę pod siatką zyskał Kamil Szymuszowski, ale odsłona była wyrównana.
Druga runda również rozpoczęła się od uderzeń. Ponownie pojedynek przeniósł się do parteru, a z góry znowu był reprezentant Gracie Barra. W stójce też lepszy był fighter legitymujący się dotychczas rekordem 13-4.
Ostatnia faza pojedynku również nie porwała kibiców zgromadzonych w Tauron Arenie Kraków. Obaj fighterzy mieli już coraz mniej sił. Na 30 sekund przed końcem Zawada starał się przechylić szalę na swoją korzyść i poddać rywala duszeniem trójkątnym, ale Szymuszowskiemu udało się wytrzymać.
Sędziowie musieli wskazać zwycięzcę po piętnastu minutach. Wskazali oni niejednogłośnie na zwycięstwo "Szymka" w stosunku 29-28, 28-29 i 30-27.