Dominick Cruz w tym miesiącu miał powrócić do klatki UFC . Na 22 lutego zaplanowano jego pojedynek z Robem Fontem. Były mistrz musiał wycofać się jednak z walki z powodu kontuzji, a teraz ogłosił, że już nigdy więcej nie pojawi się w klatce.
Amerykanin w ostatnich latach wielokrotnie borykał się z kontuzjami. Tym razem jego problemy zdrowotne doprowadziły do sytuacji, w której zdecydował o zakończeniu kariery. Informując o tym w mediach społecznościowych napisał:
"Przez ostatnie 25 lat poświęciłem temu sportowi każdą cząstkę siebie. Liczyłem na jedną, ostatnią walkę. Niestety dwie kontuzje barków w ciągu ośmiu miesięcy doprowadziły moją karierę do końca. Włożyłem wszystko, co miałem w przygotowania do tej walki. W minionym roku skupiłem się na kardio i moim ciele, ale czasami ciało nie chce już współpracować. Ból nie jest już tak dotkliwy, odkąd mój bark wrócił na swoje miejsce, ale drugie zwichnięcie było o wiele bardziej skomplikowane niż pierwsze" - przyznał zawodnik.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci
Cruz podziękował też organizacji UFC za stworzenie platformy dla fighterów, dzięki której MMA mogło się rozwijać na całym świecie. Podziękował również fanom, za wsparcie i za to, że oglądali jego walki.
"Ten sport był dla mnie wszystkim. Pomógł mi ukształtować osobę, którą dziś jestem" - stwierdził były mistrz.
Dominick Cruz rywalizował w zawodowym MMA od roku 2005. Stoczył 28 pojedynków, z których 24 wygrał. Przed wejściem do UFC zdobył pas mistrzowski wagi koguciej organizacji WEC, a po połączeniu obu marek pod skrzydłami UFC jeszcze przez kilka lat dominował w swojej kategorii wagowej. Tytuł utracił w roku 2016 w walce z Codym Garbrandtem i już nigdy nie powrócił na tron swojej kategorii.