Chociaż sam Jon Jones wydawał się być mało zainteresowany tą walką, ostatecznie mówił otwarcie o tym, że za odpowiednie pieniądze może się na nią zgodzić.
– Jeśli dam walkę Aspinallowi, to chcę za nią otrzymać odpowiednią wypłatę. Chcę pieniędzy, które pozwolą mi zniknąć - mówił Jones podczas jednej z konferencji prasowych.
Jon Anik, komentator organizacji UFC, w rozmowie dla MMA Junkie Radio potwierdził to, że pieniądze są kluczem do sukcesu zestawienia Jonesa z Aspinallem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
- Wszystko sprowadza się do tego, jaka liczba jest ważna dla Jona Jonesa, jaka jest jego wartość? Czy to 25 milionów dolarów za występ? Ile jest wart Michael Jordan? Jaka jest największa wartość wszech czasów? Uważam, że firma jest w świetnej pozycji, aby zorganizować tę walkę. I myślę, że trzeba ją zrobić w Las Vegas, trzeba zrobić ją w International Fight Week 2025 - komentował Anik.
Teraz natomiast Joe Rogan, drugi z komentatorów organizacji UFC, w swojej audycji powiedział, że plotki głoszą, iż Jones żąda za walkę z Aspinallem aż 30 milionów dolarów.
Jon Jones mistrzem wagi ciężkiej UFC jest od marca roku 2023, kiedy to pokonał Ciryla Gane. Wcześniej Amerykanin dominował przez lata w kategorii półciężkiej. Jones walczył ostatni raz w listopadzie tego roku i rozbił przed czasem Stipe Miocica, byłego mistrza wagi ciężkiej.
Tom Aspinall idzie jak burza przez kolejne konfrontacje. W UFC przegrał tylko raz - przez kontuzję kolana nie mógł kontynuować pojedynku. Anglik tymczasowy pas mistrzowski wagi ciężkiej zdobył w listopadzie roku 2023, kiedy znokautował Sergeia Pavlovicha. W lipcu tego roku stanął do obrony tytułu i błyskawicznie znokautował Curtisa Blaydesa.